Joanna Kluzik-Rostkowska pamięta o koleżankach. I ma dla nich dobre miejsca do sprawdzania się na nowych odcinkach

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook
Fot. Facebook

Ośrodek Rozwoju Edukacji od ubiegłego tygodnia ma nowa szefową. Została nią Aleksandra Zawłocka, dotychczas z oświatą raczej nie kojarzona…

ORE (doskonalący nauczycieli, a także pośredniczący w podziale funduszy unijnych na edukację) podlega bezpośrednio MEN. A szefowa resortu Joanna Kluzik-Rostkowska to bardzo dobra znajoma Zawłockiej.

Jak przypomina „Rzeczpospolita”, znajomość obu pań sięga lat 80. Na przełomie lat 80. i 90. pracowały w „Tygodniku Solidarność”. Potem w „Ekspresie Wieczornym”, gdzie Zawłocka była szefową Kluzik-Rostkowskiej. Kilka lat później razem przeniosły się do tygodnika „Wprost”, dla łamach którego w 1996 wspólnie opublikowały artykuł poświęcony ówczesnemu wysokiemu rangą urzędnikowi Ministerstwa Sprawiedliwości. Efektem tej publikacji był proces, w którym sąd wymierzył im karę grzywny.

Zawłocka z wykształcenia jest polonistką, ale większość życia przepracowała jako dziennikarka. Od 2006 r. była związana z Telewizją Polską. Była redaktorem naczelnym i zarządzała TVP Warszawa, a także pełniła obowiązki dyrektora Agencji Informacyjnej TVP.

Ministerstwo odrzuca zarzuty o protekcję. Powodem zatrudnienia Zawłockiej miały być jej umiejętności menedżerskie, a nie relacje towarzyskie.

ORE to placówka powstała w 2010 r. z połączenia dwóch różnych instytucji. Choć minęły cztery lata, to ośrodek wciąż jest zatomizowany. W tej instytucji pracuje ok. 300 osób. Potrzebuję zaufanej osoby, która poradzi sobie z jej zarządzaniem. Poprzedni dyrektor zdecydowanie nie spełniał moich oczekiwań

-– powiedziała Kluzik-Rostkowska „Rzeczpospolitej”.

Pani minister przekonuje, że ORE musi wywiązać się z kilku zobowiązań, m.in. związanych z e-podręcznikami, które mają być gotowe do września 2015 r. Ma także czynnie włączyć się w reformę obniżającą wiek szkolny. 


Zawłocka została mianowana przez byłą liderkę PJN uznaniowo. Szefowa resortu edukacji mogła rozpisać konkurs, ale wie, że może z nim poczekać. Ma na to jeszcze dziesięć miesięcy…

Warto przypomnieć, że Maria Lorek, autorka podręcznika do kształcenia podstawowego, też dostała bardzo opłacalną robotę pod okiem Kluzik-Rostkowskiej bez żadnych konsultacji, bez konkursu, ot tak – bo pani minister uważa, że się nadaje.

znp, „Rz”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych