Schetyna wypuszcza Tuska w ślepą uliczkę: "Trudno będzie przegrać wybory do PE". Giertych na listach? "Niczego już nie można wykluczyć. Bez mojego poparcia"

To czego mi brakuje, to głodu zwycięstwa. Dzisiaj widzę, że PO jest partią sytą i często pozbawioną woli walki (…) Platforma powinna przedstawić wizję Polski na kolejne lata

— mówi w obszernym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Grzegorz Schetyna.

Były marszałek Sejmu wypowiada tą rozmową niemal otwartą wojnę premierowi Tuskowi. Schetyna nie kryje bowiem irytacji tym, jak wygląda dziś Platforma Obywatelska.

Michała Kamińskiego nazywa „symbolem anty-PO” i krytycznie ocenia ruchy Platformy. Idzie nawet dalej - w sprawie ewentualnego miejsca na listach dla Romana Giertycha:

Skoro do głosowania na PO wzywa Liga Polskich Rodzin, to nie można wykluczyć, że w przyszłości na naszych listach będzie chciał się znaleźć jej były lider. Niczego już nie można wykluczyć. Bez mojego poparcia. Nie ja układam listy PO

— przekonuje szef sejmowej komisji spraw zagranicznych.

Zasugerował też jasno premierowi: trudno będzie przegrać wybory.

Co ciekawe, Schetyna nie wykluczył projektu wspólnej partii politycznej z prezydentem Komorowskim.

Uważam, że polityk z takim doświadczeniem nie powinien schodzić ze sceny politycznej po drugiej kadencji prezydenckiej

— stwierdził.

W rozmowie pojawia się także wątek wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej.

Jestem przekonany, że zamachu nie było, ale wątek naprowadzania samolotu przez Rosjan i pracę wieży kontroli lotów należy dokładnie przeanalizować. W postępowaniu prokuratorskim strona polska musi zrobić wszystko, żeby te sprawę wyjaśnić

— ocenił.

Schetyna przyznał też, że zastanawia się nad kandydowaniem na prezydenta Wrocławia.

svl, „Rzeczpospolita”