Wystąpienie Radosława Sikorskiego nie wymaga komentarzy i uzupełnień z mojej strony. Było pełne i przekonujące. Ale istotą tej debaty jest nie tylko wysłuchanie expose, ale istotą powinna być rzetelna i otwarta debata na temat polityki zagranicznej. Nigdy do tej pory po 1989 nie było momentu, który uzasadniałby ocenę strategii
— mówił premier Donald Tusk w trakcie dyskusji po wystąpieniu Radosława Sikorskiego.
Szef rządu sugerował, że PiS staje się częścią eurosceptycznej koalicji w Europie, która de facto wspiera Putina.
Nie zamierzałem zabierać głosu, ale sprowokował mnie przedmówca reprezentujący PiS. Od tej partii oczekiwałbym bardzo poważnego potraktowania – jeśli nie oponentów, bo tego nie potraficie – to sytuacji. Zamiast tego mieliśmy przemówienie z dowcipami na temat pizzy i twittera. (…) Kluczową sprawą jest przede wszystkim brak Jarosława Kaczyńskiego na tej sali. To on powinien rozstrzygnąć, jakie jest stanowisko PiS wobec Ukrainy, Rosji i Ukrainy. W najbliższych miesiącach może dojść do rozstrzygnięć
— mówił Tusk.
Kpił przy tym z czwartkowej wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Pułtusku.
Doceniam połowiczne uznanie dla mojej osoby, ale o wiele ważniejsze byłoby, gdyby z tego miejsca powiedziałby, jakie jest prawdziwe stanowisko PiS wobec kluczowych dylematów polskiej polityki zagranicznej. (…) Wszyscy rozumieją w Europie i każdy na ten temat zabiera głos – w przeddzień wyborów do PE widać wyraźnie dwa punkty widzenia
— stwierdził premier.
I przedstawiał obie te wizje:
Po pierwsze – rośnie w Europie nastrój nie tylko eurosceptycyzmu, ale przeciw UE. Nie ma tym przypadku, gdy czytamy relacje z tego, co dzieje się w polityce francuskiej, belgijskiej, węgierskiej… (…) Nigel Farage może być jednym z faworytów do PE, a to jeden z polityków, który mówi, że jego celem jest rozmontowanie UE. Większość tych prawicowych i ultraprawicowych partii wspiera mniej lub bardziej jawnie Putina w jego akcjach na Ukrainie
— mówił.
Szef rządu mówił, że w UE buduje się koalicja proputinowska:
To już nie jest zgrabna figura – stoimy przed fundamentalnym problemem. Czy eurosceptycy i skrajna prawica europejska nie zyska takiej siły w PE, że powstanie w jakimś sensie putinowska piąta kolumna w Europie?
— pytał Tusk.
I podkreślał, że częścią tej koalicji może stać się PiS.
Czy w tych trudnych i coraz bardziej ryzykownych relacjach na wschód od naszej granicy, istotą naszej polityki jest możliwie silna i zintegrowana UE, czy rozpadająca się? (…) Z wypowiedzi posła Waszczykowskiego nie wynika żaden pogląd – i nie ma Jarosława Kaczyńskiego, który mógłby definitywnie powiedzieć Polakom, na czym polega wizja PiS, to chcę powiedzieć, że to milczenie i szemrzące frazy jest bardzo nieczytelną alternatywą dla tego, co wyraźnie mówicie, gdy zapominacie, że inni to słyszą
— mówił.
I cytował wypowiedzi polityków PiS sprzed kilku lat, które były eurosceptyczne.
Grają obiektywnie i subiektywnie rolę polityków sprzyjających Putinowi. Nie ma czasu na dowcipasy o pizzy, nie ma czasu na ucieczki do Pułtuska, gdy można dyskutować z całym Tuskiem
— złościł się premier.
Po wystąpieniu Tuska głos zabrał Witold Waszczykowski, który przypominał strategiczne założenia polityki zagranicznej PiS. Tusk zareagował pobłażliwym uśmiechem, Sikorski - śmiechem.
wwr
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/194681-niebywale-premier-straszy-putinowska-piata-kolumna-w-europie-i-sugeruje-to-kaczynskiemu-jakie-jest-stanowisko-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.