Latem zeszłego roku Polska tonęła w nieczystościach, ponieważ rząd Donalda Tuska nie poradził sobie z przygotowaniem ustawy śmieciowej. Ale nie mogło być inaczej, skoro - jak donosi „Super Express” - urzędnicy resortu środowiska z ówczesnym ministrem Marcinem Korolcem na czele latali sobie w tym czasie po świecie.
Urzędnicy resortu środowiska z panem ministrem Marcinem Korolcem (46 l.) na czele zamiast porządnie przygotować ustawę śmieciową, beztrosko zwiedzali cały świat w ramach tzw. szkoleń czy służbowych spotkań. Poszło na to 5 milionów złotych z naszych portfeli
— informuje gazeta.
Jak dowiedział się „Super Express”, urzędnicy Korolca podróżowali przez cały 2013 rok. Sam minister był między innymi na Kostaryce. Za jego czterodniowy pobyt w tym pięknym zakątku naszego globu podatnicy zapłacili 71 tysięcy złotych.
Podobnych wypadów była masa! Korolec i jego podwładni zawitali do takich miejsca, jak Indie, Brazylia, Chiny czy Korea Płd. Ekspedycja ministerstwa dotarła aż na Ocean Spokojny, gdzie na wysepce Kiribati kręciła specjalny spot emitowany później na szczycie klimatycznym w Warszawie.
— czytamy.
W sumie podróże ministra Korolca i jego podwładnych kosztowały nas aż 5 milionów 209 tysięcy.
zz/se.pl
———————————————————————————————————-
Specjalna oferta wSklepiku.pl: Kubek lemingowy!
Najgorętszy gadżet sezonu. Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.
Musisz go mieć!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/194315-minister-marcin-korolec-na-karaibach-czyli-egzotyczne-wycieczki-urzednikow-resortu-srodowiska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.