65 czy 67? Los polskich emerytów w rękach Trybunału Konstytucyjnego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Sędziowie, na dwudniowym posiedzeniu, zbadają, czy podniesienie wieku emerytalnego jest zgodne z ustawą zasadniczą.

Ustawa wyrównująca i podnosząca wiek emerytalny kobiet i mężczyzn obowiązuje od maja 2012 roku. W każdym kwartale wiek ten podnoszony jest o miesiąc. W przypadku mężczyzn docelowy wiek emerytalny, który wynosi 67 lat będzie obowiązywał od 2020 roku. Kobiety osiągną go w 2040 roku.

Ekspert konfederacji Lewiatan, Jeremi Mordasewicz przypomina, że żyjemy coraz dłużej. To oznacza, że dłużej trzeba też pracować. Jak podkreśla Mordasewicz, mniej więcej co pięć lat średnia długość życia Polaków wydłuża się o rok. W ubiegłym roku, jak twierdzi Jeremi Mordasewicz wydaliśmy na emerytury i renty 190 miliardów złotych, a w postaci składek zebraliśmy 110 miliardów.

Ekspert wskazuje też, że zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn jest konieczne. Doradca konfederacji Lewiatan przypomina, że kobiety żyją przeciętnie o 5 lat dłużej od mężczyzn, to oznacza, że pobierają emeryturę średnio o 10 lat dłużej.

Ustawę zaskarżyły: „Solidarność”, OPZZ i posłowie PiS. Przepisom zarzucono między innymi naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz sprawiedliwości społecznej. Szef Solidarności Piotr Duda uważa, że zapisy w ustawie są nieczytelne. Przypomina, że premierzy Tusk i Pawlak podpisali tak zwane „częściówki”, które mówią, że kobiety i mężczyźni mogą pójść wcześniej na emeryturę po spełnieniu pewnych warunków.

Jeśli więc ustawa zrównała wiek emerytalny, to również w tym przypadku powinna być konsekwencja. Zamiast tego wprowadza się warunkowe zróżnicowanie wieku kobiet i mężczyzn. Prawdopodobnie Trybunał będzie chciał to zmienić. Ale nas to nie satysfakcjonuje. Uważamy, że trzeba wrócić do starych zasad, czyli 65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet. Jednak powinno to być też połączone z liczbą przepracowanych lat

— mówi Piotr Duda.

Przewodniczący jest przekonany, że jeśli Trybunał nie uzna ustawy za niezgodną z konstytucją, to za jakiś czas zostanie ona zmieniona przez inne siły polityczne.

Na przychylne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie emerytur liczą też związkowcy. Zdaniem przewodniczącego OPZZ, Jana Guza głównym problemem jest podniesienie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Zdaniem rozmówcy IAR nie ma to uzasadnienia ekonomicznego, ani prawnego. Jan Guz wskazuje, że emerytury z nowego systemu są o wiele niższe niż ze starego. Podniesieniu wieku emerytalnego, w opinii związkowca, nie sprzyja także wysokie bezrobocie.

Szef związku liczy na korzystne rozstrzygnięcie, ale obawia się, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego będzie motywowane politycznie. W ostatnich latach, według Jana Guza, sędziowie „stawali po stronie wielkiego kapitału, a nie zwykłych ludzi”.

Posiedzenie Trybunału potrwa do środy. Sędziowie zajmowali się już wiekiem emerytalnym. W lipcu 2010 roku rozpatrywali wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, Janusza Kochanowskiego, który zwrócił się o zbadanie czy wcześniejszy wiek emerytalny kobiet nie jest dla nich dyskryminujący. Trybunał orzekł wówczas, że nie łamie to ustawy zasadniczej.

polskskieradio/ansa

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych