Widząc rosyjską agresję na Ukrainę oraz to, co w związku z nią dzieje się na tzw. Zachodzie, trudno uciec od refleksji, że Kreml odcina kupony od polityki prowadzonej konsekwentnie od lat. Bo przez lata, mimo ostrzeżeń i opinii wielu analityków i komentatorów, Zachód wolał nie widzieć prawdziwej natury Władimira Putina i rządzonej przez niego Rosji. Ceną zaślepienia była zgoda na swoistą korupcję mentalną, polityczną i ekonomiczną. Dzięki skutkom tej korupcji Kreml może nadal liczyć, że zniszczenie wolnej Ukrainy nie spowoduje żadnej reakcji.
Obserwuję Putina, on już ma ciągoty mocarstwowe. Jeszcze jest słaby, ale przy pomocy Zachodu stanie na nogi i wtedy im pokaże. Taki ten Zachód jest, wyhodował Hitlera, Stalina, a teraz hoduje Putina. Dla Polski to bardzo niedobre
— tak mówił w połowie lat 90. płk. Ryszard Kukliński, ostatnio często atakowany przez ludzi, pełniących w Polsce rolę rosyjskiej agentury wpływu, pokroju gen. Dukaczewskiego czy płk. Makowskiego.
Słowa Kuklińskiego pokazują dobitnie, że zauroczenie Putinem nie było wszechobecne. Od dawna było jasne, jaka jest natura Putinowskiej Rosji. Od dawna było wiadomo, jaką drogą może pójść były pułkownik KGB, który władzę w Rosji zdobywał na krwi rodaków oraz rozpętując wojnę w Czeczenii.
To jednak przestało być takie oczywiste, przestało mieć znaczenie, bowiem Zachód zaczął potrzebować Rosji.
A zaczął jej potrzebować, ponieważ Putin rozpoczął ofensywę gospodarczą i polityczną na Zachodzie. Rosyjski kapitał zaczął penetrować coraz mocniej kraje Zachodu, skupiając się mocno na Niemczech. Wysiłki dyplomatyczne przyniosły z kolei rezultaty w USA, gdy tylko Barack Obama przejął władzę. Jednym z warunków sukcesów Obamy było odejście od postrzegania Rosji w sposób prezentowany przez George’a Busha. Podobną zmianę było widać w Polsce, po przejęciu przez PO władzy. Dzięki temu Rosja zaczęła neutralizować państwa, które — w skali globalnej i lokalnej — były w stanie podjąć próbę jednoczenia Europy w sprzeciwie wobec Rosji.
Mechanizm politycznego związania się nowych władz USA i Polski z Kremlem był podobny. Sytuacja w Polsce okazała się być znacznie poważniejsza, gdy doszło do katastrofy smoleńskiej, której do dziś nie udało się wyjaśnić, która związała rząd w Warszawie z Putinem nicią tajemnicy i niegodnych polskich władz praktyk, której „wyjaśnianie” skompromitowało rząd Tuska i postawiło go w sytuacji podmiotu zależnego zupełnie od Moskwy i jej wiedzy.
Gdy Rosja przystąpiła do agresji na Ukrainę miała przygotowany grunt. Jej interesy drenowały przez lata gospodarki krajów Europy Zachodniej, jej interesy drenowały mentalnie liderów i przywódców najważniejszych krajów, które mogłyby coś zrobić. Biorąc pod uwagę reakcje władz krajów zachodnich, kampania prorosyjska na świecie była bardzo skuteczna. Dziś można mieć wręcz wrażenie, że w dobie coraz agresywniejszej polityki Rosji, kluczowymi krajami rządzą rosyjscy agenci wpływu, krępowani w rozmaity sposób więzami z Rosją.
Skutek jest taki, że dziś Europa Zachodnia, w tym Unia Europejska, pokazuje, że nie zamierza płacić za konsekwencje uznania Rosji za kraj wrogi. USA pokazują, że do dziś nie wyzbyły się myślenia o Europie Środkowej w sposób wyrażony w Studium o rozszerzeniu NATO z 1995 roku. Dotychczasowe decyzje Sojuszu pokazują, że wykonano dopiero pierwszy –- najłatwiejszy –- krok, czyli przysłano do Polski żołnierzy (na razie nie wiadomo czy na stałe). NATO do dziś jednak nie widzi poważnej potrzeby istnienia w Polsce silnych instalacji obronnych Sojuszu, obecności broni atomowej, a sprawę gwarancji sojuszniczych rozumie jako funkcję stosunków z Rosją.
Polska otrzymała wprawdzie wsparcie, ale zupełnie nieznaczące militarnie, w dodatku proste do wycofania. To pokazuje, że do prawdziwej zmiany myślenia w Waszyngtonie i NATO jeszcze daleko.
Sytuacja w Warszawie pozostaje bez zmian. Rząd choć zmienił swoją retorykę nie jest w stanie wyzbyć się związków z Rosją. Prowadzona od 2007 roku polityka Tuska wiąże rząd i Polskę z Rosją coraz mocniej, i to na wielu etapach. Obserwując życie publiczne w Polsce nie sposób nie zauważyć coraz mocniejszej rosyjskiej presji. Służby rosyjskie są coraz aktywniejsze, agentura wpływu promująca rosyjski punkt widzenia ma dostęp do najważniejszych mediów, Rosjanie traktują Polskę niczym swój kraj, o czym świadczy np. sprawa pomnika gen. Czerniachowskiego… Rosyjską wisienką na torcie jest sam Tusk, którego skompromitowanie przez Moskwę nie jest żadnym problemem. Polski premier może działać tylko w sposób tolerowany przez jego politycznych mocodawców. Jednym z nich jest Moskwa, więc musi również dawać zgodę na zwiększanie presji rosyjskiej na Polskę.
Prowadzona przez ostatnie lata polityka Kremla dziś wydaje się być obliczona na długofalowe cele. Obecne ruchy Rosji związane z Ukrainą powinny być zatem analizowany w znacznie szerszym kontekście niż walka o Ukrainę.
Prof. Marek Chodakiewicz w 2012 roku mówił miesięcznikowi „Na Poważnie”:
Obecnie załamuje się konsensus zimnowojenny, wykluwają się nowe byty i pomysły polityczne. Tak, dziś jest atmosfera na Jałtę 2. Pierwszym znakiem tego jest przekonanie w Waszyngtonie coraz większej liczby wpływowych środowisk, że NATO się przeżyło. (…) W USA coraz częstsze są pytania o to, dlaczego Stany mają się przejmować Europą.
Politolog pytany, po której stronie po „nowej Jałcie” znajdzie się Polska, przyznał, że trudno powiedzieć:
Gdyby istniało polskie lobby w USA, Polska mogłaby sobie wywalczyć odpowiednią pozycję w Ameryce i liczyć na sojusz militarny z tym państwem. Stany to jedyny kraj, który może Polskę obronić. Jednak takiego lobby nie ma. A bez lobby ani rusz.
Wydaje się, że dziś geopolityczna walka, jaką musi stoczyć Europa Zachodnia dotyczy powrotu do podziału na strefy wpływów. Walka, jaką musi stoczyć Polska dotyczy tego, by nasz kraj stał po stronie państw wolnych a nie okupowanych. Rosja w najbliższych latach potrzebuje rozszerzenia swojej strefy wpływów. To jest jej potrzebne ze względów i ekonomicznych i politycznych. Dla niej Europa Środkowa jest najłatwiejszym łupem.
Polska nie może dopuścić do zgody na ten podział. Problem w tym, że sama zdominowana jest przez środowiska, które żywią się silnymi związkami z Rosją…
Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/194016-rosja-odcina-kupony-mozna-miec-wrazenie-ze-kluczowymi-krajami-rzadza-rosyjscy-agenci-wplywu-krepowani-wiezami-z-rosja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.