Propagandowe opary przyrządzone na użytek kampanii wyborczej do UE. Czy naprawdę Tusk wierzy w swoją magiczną moc przekonywania?

PAP/Tomasz Waszczuk
PAP/Tomasz Waszczuk

Czy rzeczywiście zakłada, że ludzie tak szybko zapominają i nabiorą się na jego okrągłe, słodkie słówka? Pierwszego maja wybrał się do Elbląga, żeby tam kusić ludzi swoim zużytym doszczętnie narzędziem – tuskowatą nowomową. Przekonywać, że tylko Platforma da mieszkańcom nieskończenie wiele szczęścia, zapewni miastu rozwój, a wszystkim dobrobyt. W porównaniu do zeszłego roku, kiedy był w Elblągu z powodu innej kampanii wyborczej, zmienił tylko melodię. Nie śpiewa o sprawach miasta, ale związanych z wydarzeniami za wschodnią granicą. Cel jest ten sam. Zdobyć poparcie dla Platformy.

Zamysł Tuska jest prosty. Odzyskać miasto, które Platforma straciła rok temu. Przypomnę, że na początku lipca 2013,  na dwa dni decydującym starciem PiS i PO podczas finałowego pojedynku w wyborach na prezydenta miasta próbował podobnie jak dziś przekonać mieszkańców Elbląga, że Platforma jest władzą wymarzoną. Jakby nie chciał przyjąć do wiadomości rzeczy na tyle oczywistej, że aż proszącej się, żeby raczej schować się pod stół ze wstydu, a nie wskakiwać nań, popisywać się sukcesami, których nie ma albo przywłaszczać sobie cudze. Żadnego wstydu. Żadnych hamulców.

Zignorował fakt, że w zeszłym roku za przedterminowymi wyborami wypowiedzieli się w referendum mieszkańcy Elbląga, bo rządzący z ramienia Platformy Grzegorz Nowaczyk doprowadził miasto do ruiny. Zwiększające się bezrobocie, wiele wlokących się w żółwim tempie inwestycji, nie rokujących w ogóle ich zakończenia, rozkopane ciągle miasto, doprowadziło mieszkańców do rosnącego niezadowolenia  i frustracji. Wynik referendum był druzgocący: ponad 23 tys. głosów padło za odwołaniem prezydenta wywodzącego z PO, przeciwnych było tylko niecałe 900 głosów. Jednocześnie Elblążanie domagali się odwołania całej Rady Miejskiej zdominowanej przez Platformę. W tym głosowaniu wynik był niemal identyczny jak w przypadku prezydenta. Premier, nie licząc się z tymi wynikami, przyjechał poprzeć kandydatkę Platformy, mówiąc, jakby to było jakieś niezwykle objawienie, że Platforma chce udowodnić, iż zależy jej na Elblągu.

Brzmiało to tak groteskowo, jakby kapitan przed finałowym meczem Ligi Mistrzów mówił:

Chcemy udowodnić, że zależy nam na Pucharze.

Aby wzmocnić swój bajanie dodał wtedy:

W kandydatce PO wielu mieszkańców Elbląga odnajdzie to, czego szukało i nie znalazło u poprzednich rządzących, czyli nadzwyczajną rzetelność i kompetencję.

Rok później, 1 maja 2014 wprowadził nowe elementy do swojej demagogii wyborczej:

Mamy prawo w Elblągu, w dziesięciolecie wejścia Polski do UE głośno mówić, że potrzebujemy Polski silnej i bezpiecznej Europie.

Można by premiera, który sypie złotymi myślami jak z rękawa zapytać:

A w innych miastach nie mamy prawa?

Napomknął, że nie wszystko jeszcze Polakom wychodzi. Nie potrafił nawet w tak oczywistej sprawie powiedzieć:

Nie wszystko jeszcze mojemu rządowi wychodzi.

I dalej w tej samej poetyce:

Kiedy patrzymy na to, co dzisiaj się dzieje poza naszą wschodnią granicą, to myślimy chyba sobie z ulgą, wszyscy bez wyjątku, od prawa do lewa, niezależnie od partii politycznych, poglądów, jak dobrze, że nam Polakom udało się te 10 lat naprawdę nieźle wykorzystać.

A potem cukrowanie mieszkańcom miasta:

Za to wam tu, w Elblągu, chciałem też bardzo podziękować. Jeszcze raz chciałem podziękować wszystkim - i poprzednim pokoleniom, i poprzednim premierom i prezydentom - wszystkim bez wyjątku, bo to jest wasz sukces, nie mój, nie władzy, tylko wszystkich Polaków.

I finał – słodki, jak jego przemówienie. Obrazek jak za czasów PRL. Premier podzielił 15 kilogramowy tort upamiętniający 10 rocznicę przynależności Polski do UE. A następnie częstował nim uczestników festynu rodzinnego, odbywającego się na bulwarze Zygmunta Augusta nad rzeką Elbląg.

Czy poza sobą kogoś przekonał? Kiedy odjeżdżał, nad jego głową kłębiły się propagandowe opary. A może to tylko parowała rzeka?

Jerzy Jachowicz

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych