Śniadanie Tuska z kombatantem. O czym polski premier mówi do zasłużonego żołnierza? "Jesteśmy obaj spod znaku byka... Dwa byki przy stole..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl
wPolityce.pl

Premier od samego rana „w terenie”. Sobotni, trzeciomajowy poranek Donald Tusk postanowił spędzić w miejscowości Jezioro k. Częstochowy. Szef rządu wziął udział w śniadaniu z kombatantem - jak przedstawiono go na stronie KPRM: Panem Józefem oraz jego rodziną.

Okazją były 100. urodziny pana Józefa, które obchodził kilka dni temu.

Ot, miła wizyta. Ale Tusk ewidentnie nie potrafił odnaleźć się w takim towarzystwie. Początek spotkania pokazała „zaprzyjaźniona” tvn24. Premier wręczył na początek butelkę francuskiego wina.

Mamy rodaka, który na specjalne okoliczności przygotowuje…. Trochę za wcześnie jest na szampana… Może po mszy będziecie…

— próbował zagadywać premier.

Bez większej reakcji. Druga próba.

Teraz pora na śniadanie! Wy też siadajcie!

— mówił Tusk.

Bez entuzjazmu, bo znów odpowiedzią była niezręczna cisza. Trzecia próba odbyła się, gdy niedosłyszącemu kombatantowi zdjęto przy stole czapkę.

Żołnierz bez czapki to tak niepewnie się czuje…

— zagaił premier.

Odpowiedzią znów krępujące milczenie. Wreszcie premier ruszył do ataku.

W dobrej formie pan jest… I miał pan urodziny trzy dni temu…? Jesteśmy obaj spod znaku byka… Dwa byki przy stole to już… Te same charaktery, tak…

— śmiał się Tusk.

Następnie premier mrugnął okiem do jednego z członków rodziny.

Będę strzelał po oczach – pan jest rocznik 1958, ja 1957

— mówił szef rządu.

Wreszcie podsumowanie przy stole, gdy wreszcie udało się usiąść przy śniadaniu:

Żeśmy się zmieścili, tak… Ale historia pana imponująca rzeczywiście

— urwał premier.

Pan Józef jest kombatantem. Brał udział w wojnie obronnej w 1939 r. Zasłużył się w czasie walk wojsk polskich pod Mokrą. A my zastanawiamy się - czy naprawdę jedynym gestem wobec polskiego żołnierza, na który stać polskiego premiera, jest butelka francuskiego wina i rozmowa o znakach zodiaku?

Pan się nie przejmuje, panie premierze. Najważniejsze, że zdjęcia będą ładne.

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych