Kulisy kontrowersyjnych rozliczeń Anny Kalaty z PZU. Była minister próbuje wrócić do polityki. Startuje z list SLD do Parlamentu Europejskiego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jakub Kamiński
fot. PAP/Jakub Kamiński

Jak informuje „Rzeczpospolita”, która posiada dokumenty dotyczące tej sprawy, kulisy rozliczeń między PZU a kandydatką SLD do Parlamentu Europejskiego Anną Kalatą są bardziej niż kontrowersyjne. Będąc ministrem pracy z ramienia Samoobrony w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, polityk uzyskała dla swej rodziny ponad 1,3 mln zł odszkodowania z PZU.

To historia, która do dziś budzi emocje w politycznym światku. Jest czerwiec 2006 r. Koalicja PiS–Samoobrona–LPR wymienia władze spółek kontrolowanych przez państwo. Na czele giganta ubezpieczeniowego PZU staje nieznany adwokat z Gdyni Jaromir Netzel. Kandydat musi jeszcze zostać zaakceptowany przez Komisję Nadzoru Finansowego. Tyle że postawienie przez polityków Netzla na czele największej polskiej firmy ubezpieczeniowej budzi w świecie finansowym ogromne kontrowersje

—pisze gazeta. Netzel nie ma bowiem doświadczenia w sektorze ubezpieczeniowym. W dodatku jest zamieszany w tzw. trójmiejską aferę. Losy Netzla wiszą więc na włosku.

Głosowanie Komisji Nadzoru Finansowego jest wielokrotnie odraczane, trwają zakulisowe negocjacje i naciski. Ostatecznie do głosowania dochodzi 19 grudnia. Netzel wygrywa jednym głosem, dzięki temu, że poparli go kojarzeni z rządem członkowie KNF, w tym ówczesna minister pracy Anna Kalata z Samoobrony

—ciągnie „Rzeczpospolita” dalej. Według dziennika zaraz po tym głosowaniu nadzwyczajnego przyspieszenia w PZU dostaje prywatna sprawa Kalaty. 8 lipca 1991 r. doszło do kolizji drogowej, w której poszkodowani zostali ówczesny mąż oraz dwoje dzieci Anny Kalaty. PZU wypłaciło im w sumie ok. 60 tys. złotych odszkodowania.

Według „Rzeczpospolitej” Kalatowie uznali, że to za mało. W lipcu 1996 r. składają przeciwko PZU pozew w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Domagają się dodatkowych pieniędzy. PZU się na to nie zgadza, dlatego sprawa ciągnie się w sądzie latami. Jednak wszystko się zmienia po poparciu Kalaty dla Netzla podczas głosowania w KNF. Gazeta cytuje wewnętrzne dokumenty PZU:

Kilkanaście dni po zatwierdzeniu Prezesa Netzla przez Komisję Nadzoru Finansowego zostały podjęte z rodziną Pani Anny Kalaty rozmowy ugodowe (…). Na początku stycznia 2007 r. sprawa sądowa z powództwa męża Pani Anny Kalaty oraz jej dzieci przeciwko PZU SA została przekazana z Oddziału Okręgowego w Warszawie do centrali PZU SA. Sprawa ta nie trafiła jednak do Biura Prawnego, ale została przekazana do prowadzenia przez doradcę zarządu PZU SA

Zdaniem „Rzeczpospolitej” oznacza to, że naruszone zostały procedury PZU. Co prawda sprawy o „szczególnym znaczeniu” mogą zostać przeniesione do centrali, tyle że powinny trafić do biura prawnego. A sprawa Kalaty trafiła wprost do zarządu. Na wniosek Netzla zarząd PZU 3 kwietnia 2007 akceptuje wypłatę rodzinie Kalaty dokładnie 1 342 930,84 zł. Anna Kalata odpiera zarzuty.

Ja osobiście nie miałam żadnego sporu prawnego z PZU.[…] W momencie głosowania w KNF zapoznałam się z kandydaturą pana Netzla, ale nie znałam go prywatnie. [..] Nie rozmawiałam z panem Netzlem na temat odszkodowania dla mojej rodziny. [..] Podczas spotkań dyskutowaliśmy nad innymi kwestiami, m.in. pomocy dla niepełnosprawnych

—przekonuje. Netzel mówi dziś podobnie:

Nie znałem pani Kalaty przed głosowaniem. Nie wiedziałem, że jej rodzina ma proces z PZU. To, że w kilka tygodni po zatwierdzeniu mnie przez KNF sprawa trafiła do centrali PZU, było elementem systemowej decyzji, aby wygaszać sprawy sądowe i zawierać ugody w najdłużej ciągnących się przed sądami sprawach

—tłumaczy. Jak twierdzi „Rzeczpospolita” po zmianie władzy zmienia się też szefostwo PZU, a nowy prezes nie podziela optymizmu Netzla. Składa więc na Kalatę i Netzla doniesienie do prokuratury. Sprawa trafia do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, a ta przekazuje ją na najniższy szczebel hierarchii – do komendy rejonowej policji. Przygotowane przez policjantów uzasadnienie umorzenia śledztwa jest zdaniem gazety „dowodem na ich bezsilność w sprawach, które dotyczą potencjalnego konfliktu interesów”.

Z jednej strony piszą oni – wbrew twierdzeniom Kalaty – że „potwierdzenie w materiałach sprawy znalazł fakt, iż doszło około marca 2007 r. w gabinecie prezesa zarządu PZU do spotkania Jaromira Netzla z Anną Kalatą, na którym m.in. były poruszane warunki ugody”. Z drugiej twierdzą, że „nie uzyskano dowodów świadczących o zaistnieniu związku przyczynowo-skutkowego nominacji prezesa zarządu PZU Jaromira Netzla z zawarciem ugody sądowej z rodziną Kalata

—przekonuje dziennik. Od tego czasu Anna Kalata przeszła metamorfozę. Zrzuciła dziesiątki kilogramów, ufarbowała włosy na blond. Stała się celebrytką i próbuje wrócić do polityki. Tym razem z SLD. Jest liderką listy do europarlamentu na Mazowszu.

Ryb, Rz

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych