To dzień naszego narodowego symbolu – flaga, te dwa kolory: biały i czerwony, to coś, co tkwi w naszych sercach i umysłach, nawet jeśli sobie tego nie uświadamiamy. To symbol wspólnoty, jedności, symbol bycia Polakiem
— mówił Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Wysokiem Mazowieckiem, gdzie obchodził Święto Flagi.
Prezes PiS przekonywał, że gest wywieszenia biało-czerwonej flagi jest niezwykle istotny.
Jeśli dziś, a jechałem przez Polskę i widziałem, ze to bardzo częste – wywieszamy flagi, to dlatego, że chcemy być Polakami i chcemy to demonstrować. Że to dla nas bardzo ważne
— podkreślał.
Kaczyński nawiązał też do lokalnej historii podziemia niepodległościowego:
Przyjechałem do Wysokiego Mazowieckiego z różnych wyborów; także ze względu na szczególną tradycję patriotyzmu. Tutaj konspiracja niepodległościowa, zbrojna, Żołnierze Wyklęci, trwała aż po 1954 rok, a nawet później. (…) To jest ważne i pamiętane. Chciałem do tej tradycji twardego patriotyzmu nawiązać
— stwierdził.
Kaczyński w swoim przemówieniu wrócił również do tych rodzin, które są rozłączone z powodu emigracji.
Ale kiedy patrzę dziś na flagi i ludzi, którzy dziś się tu zgromadzili, kiedy patrzę na zewnętrzne przejawy patriotyzmu i przywiązania do Polski, to nie mogę zapomnieć i o tych polskich rodzinach, gdzie tej radości i szczęścia jest mniej. Brakuje dlatego, że te rodziny są niepełne, a ich członkowie są za granicą, bo tam musieli szukać chleba. Bo przeżywają rozłąkę. Z Polski wyjechało już przeszło 2 miliony ludzi: aż 83% Polaków uważa, że być może trzeba będzie szukać pracy za granicą. 2/3 polskich rodzin ma kogoś za granicą, kogoś, kto musiał z Polski wyjechać. Warto o tym pamiętać, bo dziś Dzień Flagi i Dzień Polonii
— tłumaczył szef PiS.
I dodawał:
Trzeba pamiętać, że my chcemy, by miejsce Polaków było tu, w Polsce. To niezmiernie ważne. Dlatego Polska potrzebuje dobrych zmian. My słuchamy Polaków – w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy odbyliśmy setki spotkań we wszystkich polskich powiatach, w znaczących miastach i na wsiach. (…) Wiemy, czego chcą Polacy
— mówił.
Kaczyński mówił o koniecznych zmianach, jakich potrzebuje Polska:
Polacy chcą pracy, służby zdrowia, opieki państwa nad rodziną i bezpieczeństwa, które odnosiłoby się do wszystkich aspektów życia. Chcą, by byli traktowani równo, by Polska była dla tych z dużych miast i dla tych z mniejszych. Dla tych, którzy są młodzi, którzy są w sile wieku i tych w sędziwym wieku. Chcą, by była dla zdrowych i wyciągała rękę dla chorych. (…) Chcą Polski sprawiedliwej: takiej, do której będzie się chciało wrócić. Niejeden kraj przeżywał taki moment w swojej historii, gdzie emigracja była masowa, ale ci ludzie wracali. W Hiszpanii wróciło prawie 90% emigrantów
— mówił.
W przemówieniu nie zabrakło wątku wyborczego.
Musimy o tym myśleć, musimy myśleć o tych zmianach. Przypomnę o najbliższych wyborach: te wybory nie decydują o składzie polskiego parlamentu, ale będą poważnym znakiem, pierwszym krokiem na drodze, która może doprowadzić do dobrej zmiany w naszym kraju. One są ważne, bo możemy razem zmieniać Polskę. I zmienimy Polskę
— zakończył.
Kaczyński krytycznie odniósł się też do inicjatywy premiera ws. unii energetycznej. Ocenił, że po całkowitej kompromitacji swojej polityki, rząd udaje, że coś robi.
Pytany, czy oczekuje poparcia, jakie osiągnął w pobliskim regionie (92% w wyborach prezydenckich), Kaczyński zażartował, że wystarczy mu 88.
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/193798-jaroslaw-kaczynski-jestesmy-na-drodze-pozytywnych-zmian-polska-ma-byc-dla-wszystkich-i-dla-tych-z-miast-i-dla-tych-z-mniejszych-osrodkow