Zaledwie 12 z 40 fragmentów metalu wydobytych ze złamanej brzozy w Smoleńsku trafiło do Polski - przypomina Nasz Dziennik. Większość próbek z niewiadomych przyczyn pozostaje w dyspozycji Rosjan.
Jak przypomina gazeta, biegli pracujący w Smoleńsku w ubiegłym roku na przełomie lutego i marca zabezpieczyli ok. 40 fragmentów metalu o nieregularnym kształcie, wyjętych z drzewa, o które miał zawadzić Tu-154M. Największy miał długość około 11 centymetrów. Jednak, mimo zabezpieczenia tak dużej ilości próbek, zaledwie 12 z nich trafiło do Polski. Jak pisze ND - zdecydował o tym przyjęty sposób podziału materiału dowodowego między stronę polską a rosyjską.
Ujawnione i zabezpieczone fragmenty metalu, których fizyczny podział był możliwy (bez uszczerbku dla materiału dowodowego), podzielono na dwie części, z których jedną przekazano stronie polskiej, a drugą stronie rosyjskiej. Te fragmenty, które nie nadawały się do podziału na dwie części (bez uszczerbku dla materiału dowodowego), pozostały w dyspozycji Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej
-– wyjaśnił w rozmowie z ND ppłk Janusz Wójcik, p.o. rzecznik prasowy Naczelnego Prokuratora Wojskowego.
Przekazanych Polsce 12 fragmentów, biegli wykorzystali do opracowania opinii z przeprowadzonych badań metaloznawczych i mechanoskopijnych. (W ich trakcie okazało się, że jedna z próbek nie nadaje się do analiz, bo nie jest fragmentem metalu.)
Mec. Bartosz Kownacki zwraca uwagę, że pobranie próbek metalu z brzozy - była to czynność dowodowa, którą przeprowadzono na wniosek strony polskiej.
To nie było tak, że Rosjanie prowadzili swoje badania, ale ich zainteresowanie tym materiałem dowodowym wynikało z inicjatywy podjętej przez polskich prokuratorów
-– mówi Kownacki. W tym kontekście przejęcie większości próbek jest dla niego niezrozumiałe.
Jak pisze dziennik - podział próbek to wyraźny sygnał, że nasi wschodni sąsiedzi wciąż mogą skutecznie wpływać na zakres polskich badań.
Trzeba mieć świadomość, że Rosjanie, mając kontrolę nad wrakiem samolotu, podobnie mogą postępować także w kwestiach z nim związanych
-– dodaje Kownacki.
Gazeta przypomina też, że wydana przez polskich biegłych opinia mechanoskopijna nie była jednoznaczna,
Jak mówił prok. Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, według biegłych trzy wydobyte z pnia fragmenty „najprawdopodobniej pochodzą z elementów konstrukcyjnych skrzydła samolotu”, zaś „co do kolejnych siedmiu fragmentów metali biegli nie mogą wykluczyć, że mogą pochodzić z tego samolotu”.
ansa/ Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/191112-nasz-dziennik-wiekszosc-metalowych-fragmentow-wydobytych-ze-smolenskiej-brzozy-pozostala-w-rosji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.