Miszmasz na sobotę. Ćwierkający Sikorski, "błyskotliwy" Biernat, tchórzliwy Palikot - czyli "jaki jest koń - każdy widzi"

Zimowa bezradność minister Elżbiety Bieńkowskiej (tej od: sorry, ale taki mamy klimat) rozpełzła się po innych członkach rządu i objawiła się silnym atakiem wiosennego twittowania u ministra Radosława Sikorskiego:

Rosja nie zwraca nam wraku, a Ukrainie Krymu, okrętów, etc. etc. Chyba będziemy musieli się przyzwyczaić, że taki to już kraj .

— ćwierknął swym zwyczajem na Twitterze szef MSZ. Sorry, takiego mamy ministra. Całe szczęście, że do tego akurat przyzwyczajać się nie musimy.

*

Następczyni Pawła Grasia na zaszczytnym stołku rzecznika rządu - Małgorzata Kidawa-Błońska, wie dlaczego śledztwo smoleńskie się przedłuża. Wcale nie chodzi tu o brak dostępu do wraku, do czego każe się przyzwyczaić szef MSZ czy brak współpracy ze strony Rosji. Winny jest oczywiście tylko jeden! A jego nazwisko brzmi: Macierewicz.

Ja mam wrażenie, że to śledztwo już się kończy, ale co chwila prokuratura ma dostarczane pseudodowody Macierewicza, które dla porządku musi badać. Ciągle pojawiają się nowe fakty i hipotezy - to na pewno wydłuża postępowanie

— zawyrokowała Kidawa-Błońska. Gdyby to zależało od polityków PO, śledztwo skończyłoby się dzień przed katastrofą.

*

Niezły polski tenisista Jerzy Janowicz stwierdził, że w Polsce nie wspiera się sportowców, którzy muszą trenować w szopie. Jego słowa wywołały prawdziwą burzę, a minister sportu, Andrzej Biernat pozwolił sobie nawet na dowcip:

Okazuje się, że nawet najwyższy poziom można osiągnąć trenując w szopie, więc po co nowoczesne hale.

Ale to nie wszystko (niestety) co miał do powiedzenia w tej sprawie minister. Piłeczkę tenisisty, że młodzi Polacy kończą studia po to, żeby wyjechać na Zachód Biernat odbił słowami:

Mamy za dużo ludzi z wyższym wykształceniem i stąd bezrobocie, bo jakaś praca jest.”

Biernat udowodnił w ten sposób, że bez względu na to jaki się prezentuje poziom i z jakiej szopy się nie wyszło - można być ministrem. Na szczęście „jakaś” praca jest! Oby minister miał szansę szybko przekonać się jaka.

*

Michał Piróg, tancerz, celebryta, autor książki o sobie i zdeklarowany gej, pokusił się o psychoanalizę Władimira Putina:

Zazwyczaj ludzie, którzy niepogodzeni są ze swoją orientacją, próbują ten ciężar zrzucać na innych. Na pewno coś z psychiką Putina jest nie tak.

Tancerz, pisarz, celebryta, brat łata, psychoanalityk. Normalnie Leonardo Da Vinci naszych czasów.

*

Janusz Palikot zirytował się na Tomasz Adamka, który dla wPolityce.pl powiedział:

Nikt mi nie wmówi, że tzw. Anna Grodzka to kobieta.

Szef „Twojego Ruchu” wykonał ruch i postanowił się odciąć:

„Mam nadzieję, że nasza kandydatka z Podkarpacia wielokrotna mistrzyni świata w karate wezwie Adamka na ring i jak zostanie poobijany przez kobietę, to być może coś się przestawi w tej biednej główce.

I wyszedł tchórz z Palikota, bo jakby miał jaja, to sam wyzwałby Adamka na pojedynek, zamiast zasłaniać się kobietami. Najwyraźniej w „Twoim Ruchu”, to kobiety mają jaja.

*

Joanna Kluzik-Rostkowska, szefowa MEN, w rozmowie z „Dużym Formatem” zdradziła, że jej dzieci chodzą do szkół niepublicznych. Świetne świadectwo ministrzyca (tak bowiem che by ją nazywać pani minister) od edukacji wystawiła polskiemu systemowi edukacji! Niestety bez czerwonego paska. Nasze dzieci są w świetnych rękach! Żartowałam.

*

Bartosz Arłukowicz może być z siebie dumny. W rankingu Europejskiego Konsumenckiego Indeksu Zdrowia Polska zajęła 31. miejsce na 34 kraje europejskie. Gorzej jest tylko w Rumunii, na Łotwie i w Serbii. To jeszcze nie koniec cudów. Polska, w porównaniu z 2012 rokiem spadła w tym rankingu o 4 miejsca. Może to dlatego, że minister Arłukowicz korzysta z niepublicznej służby zdrowia. Gdyby tak zakazać ministrom korzystania z prywatnej oświaty i służby zdrowia, może wreszcie wzięliby się do roboty.

Dorota Łosiewicz