Warzecha: "Większość polskich polityków nie grzeszy inteligencją i błyskotliwością. Niektórzy jednak nie grzeszą jeszcze bardziej niż inni"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolitye.pl/Super Ekspres
fot. wPolitye.pl/Super Ekspres

Powiedzmy szczerze: większość polskich polityków nie grzeszy inteligencją i błyskotliwością. Niektórzy jednak nie grzeszą jeszcze bardziej niż inni. To mistrzowie alternatywnego myślenia, trwający we własnym, intymnym świecie. Kilkoro z nich zdecydowanie zasługuje na opisanie. Należy im się to - pisze w „Super Ekspresie” Łukasz Warzecha. Publicysta inauguruje tym samym cykl piątkowych felietonów w SE. Z radością przypominamy także, że co tydzień znajdziecie Państwo teksty Łukasza Warzechy w tygodniku „wSieci”.

Kreślenie pocztu „mędrców” polskich Warzecha rozpoczyna od Róży Gräfin von Thun und Hohenstein.

Znalazłszy się po poprzednich wyborach w Parlamencie Europejskim, pani poseł wyznała, że „jest w raju”. Inne jej deklaracje porażają podobną głębią i nabożnym stosunkiem do Unii Europejskiej. W swojej nowej książce „Parlament antyeuropejski” europoseł Marek Migalski pisze o niej: „Główna łokciowa w Platformie Obywatelskiej - potrafi na każdym spotkaniu z kimś ważnym tak się ustawić, tak walczyć o pozycję, że jest zawsze na samym środku zdjęcia. Wszystko jej się podoba, wszystko ją zachwyca. Gdyby jej ktoś powiedział, że Komisja Europejska właśnie wynalazła syfilis, potrafiłaby bardzo szybko uzasadnić sens, doniosłość i pożytek takiej wspaniałej nowej inicjatywy Brukseli”

— przypomina Warzecha.

Kolejnym opisanym „mędrcem” jest Stefan Niesiołowski.

Jest przewodniczącym sejmowej Komisji Obrony, o czym być może mało kto wie. Możliwe zresztą, że nie wie o tym nawet sam Niesiołowski, bo nigdy żaden dziennikarz w żadnej rozmowie nie pyta go o sprawy związane z obronnością. (…) Gdy niedawno pewien niedostosowany dziennikarz spytał Niesiołowskiego o pancerne zakupy polskiej armii, dowiedzieliśmy się od złotoustego Stefana, że Polska nabyła od Niemców czołgi „Leonard”. W internecie toczył się potem spór, czy chodzi o model „da Vinci” czy „di Caprio”

— pisze Warzecha. Przypomina także pewne zdarzenie z sali sądowej.

Kiedyś Niesiołowski pozwał mojego ówczesnego pracodawcę za felieton, w którym napisałem, że „stoczył się do poziomu żula spod budy z piwskiem”. Czekając pod salą (zeznawałem jako świadek), przez zamknięte drzwi słyszałem, jak poproszony przez sąd o wyjaśnienia pokrzykiwał, że on żadnym żulem nie jest

— przypomina felietonista.… O Marku Suskim z PiS Łukasz Warzecha pisze:

Kwintesencja soli pisowskiej ziemi. Mierny, bierny, ale wierny i trwający przy prezesie od lat. A to liczy się w PiS bardziej niż dziesięć fakultetów i setki doktoratów honoris causa. (…) Ostatnio Suski jest mniej widoczny, a szkoda, bo ckni mi się do niezapomnianego widoku jego szczerej - jak mawiał pan Zagłoba - „fizjognomii”, okraszonej uroczym wąsikiem. Ciekawe, czy Suski strzyże go sobie sam. Możliwe, bo akurat w tej dziedzinie jest kompetentny. Brałem niedawno udział w zaciętej dyskusji o tym, jaki w istocie jest zawód wyuczony posła Suskiego: perukarz czy fryzjer. Z pewnością jeden i drugi daje ogromne kompetencje do zajmowania się poważnymi sprawami kraju. Wszak jak powiedział towarzysz Lenin: państwem może rządzić nawet kucharka. A skoro tak, to może i Suski

— pisze Warzecha.

Ostatnia/ostatni w tej odsłonie polskim „mędrcem” jest Anna Grodzka/Krzysztof Bęgowski.

Pani poseł, która jakiś czas temu uznała, że nie chce już być panem, napisała książkę pod uroczym, bezpretensjonalnym tytułem „Mam na imię Ania”. To zdrobnienie - Ania - idealnie pasuje do filigranowej, bardzo kobiecej figury, a zwłaszcza typowo damskich drobnych rączek. Podczas promocji książki w Warszawie z udziałem autorki pojawiła się grupa młodych ludzi z transparentem z napisem „Krzysiek, nie wygłupiaj się”. Apel nie został jednak wysłuchany - Krzysiek nadal się wygłupia i tak już od trzech lat w Sejmie za nasze pieniądze

— napisał Łukasz Warzecha, nowy felietonista Super Ekspresu i członek ścisłego grona redaktorów tygodnika „wSieci”.

źródło: se.pl/Wuj

-

Kubek lemingowy wPolityce.pl.

Najgorętszy gadżet sezonu. Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.

Musisz go mieć!

Do nabycia TYLKO wSklepiku.pl!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych