Lech Wałęsa przyzwyczaił nas już do tego, że jego perypetie, z podróży po świecie możemy śledzić w mediach społecznościowych, gdzie odsłania swoje nowe wcielenia. Czegóż tam przez ostatnich parę lat nie było?! Wałęsa wrzucanymi fotami wyprzedza naszą wyobraźnię.
Człowiekiem czynu okazał się na przykład Lech Wałęsa podczas podróży do Palermo. Były prezydent poinformował właśnie o swojej bohaterskim odbiciu figury Matki Boskiej z toalety hotelowej w Palermo.
Nie mogłem pozwolić, by była w tym miejscu, postanowiłem zabrać z hotelu w Palermo Sycylia
— napisał Wałęsa na swoim profilu na portalu wykop.pl. Wałęsa przeprowadził szybkie negocjacje z dyrekcją hotelu i zabrał Matkę Boską w podróż do Polski.
Kilka tygodni wcześniej media obiegł inny wyczyn byłego prezydenta. Lech Wałęsa zgolił wąsy. Gdy wszyscy zastanawiali się przeciwko czemu chce zaprotestować były prezydent lub na jaką niezwykle ważną społecznie kwestię chciałby zwrócić uwagę, okazało się, że sprawa jest bardziej prozaiczna. Lech Wałęsa miał w planach lot do Dubaju: „Chciałbym się równo opalić” - przyznał bez żenady legendarny przywódca „Solidarności”. I tak, w bohaterski sposób stał się Wałęsa człowiekiem bez wąsów.
Zaś w samym Dubaju Wałęsa objawił się jako człowiek z toalety. Obficie fotografował właśnie te miejsca i dzielnie, nie zważając na przeszkody wrzucał wszystko jak leci na Wykop. Zdjęcia opatrzył komentarzem:
To Abu Dhabi ,ale cudeńka, ale komfort ale łazienka Sypialnia Salon.
Nie zapominajmy również o historii człowieka z lotniska:
Zostałem kłamliwie i prowokacyjnie wystawiony przez Ambasadę Polską w Londynie i sponiewierany przez odprawę na lotnisku.” Informował Lech Wałęsa w związku z podróżą do Londynu.
Gdy już niemal oskarżył londyńskie lotnisko o polityczne prześladowanie, okazało się, że uwagi brytyjskich kontrolerów nie przyciągnęły wcale prezydenckie majtki i dziurawe skarpetki – o czym informował sam zainteresowany, a cztery butelki niezłego szampana.
I właściwie mógłby sobie Lech Wałęsa pozostać postacią z rysowanego przez siebie komiksu, gdyby nie to, że niektórzy dziennikarze wciąż próbują mieć oczy szeroko zamknięte na nieustanne samoośmieszanie się legendy „Solidarności” i próbują go traktować poważnie, pytając na przykład o katastrofę smoleńską. To na przykład ulubione zajęcie Moniki Olejnik. W radiu Zet usłyszała od byłego prezydenta, że ten nie wierzy, by przed katastrofą Jarosław Kaczyński rozmawiał z bratem jedynie o zdrowiu mamy:
Co, on o pieskach i kotkach rozmawiał, kiedy samolot miał lądować?!. Proszę pani, no nie żartujmy! Tu decyzje o życiu i śmierci, samolot ma lądować, są spóźnieni, pogoda straszna, a oni mówią o mamie!?
Tylko czy ktoś poważny dyrdymały Wałęsy może traktować poważnie? Prezydencie, czekamy na foty kolejnych toalet, ale o smoleńskiej katastrofie już ani słowa więcej.
Dorota Łosiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/190744-pozwolcie-lechowi-walesie-pozostac-postacia-z-rysowanego-przez-niego-komiksu-prezydencie-czekamy-na-foty-kolejnych-toalet-ale-o-smolenskiej-katastrofie-juz-ani-slowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.