Adamek nie spuszcza z tonu w sprawie Grodzkiej. "Może mam do niej Aniu mówić? Przecież Bóg ją jako mężczyznę stworzył"

Tomasz Adamek nie zamierza spuścić z tonu. W rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” nie wycofuje ani jednego słowa, które tak mocno wzburzyły opinię publiczną.

CZYTAJ WIĘCEj: Palikot wściekły na wywiad Adamka dla wPolityce.pl. „Jak zostanie poobijany przez kobietę, to może coś się przestawi w tej biednej główce!”

Pięściarz - dziś kandydat Solidarnej Polski do PE - przekonuje, że w sprawie Anny Grodzkiej nie powiedział niczego nadzwyczajnego:

Bo powiedziałem, że dla mnie Anna Grodzka to nie kobieta, tylko mężczyzna? Może mam do niej Aniu mówić? Przecież Bóg ją jako mężczyznę stworzył. Błagam. Niech się jednak pan Palikot nie obawia. Jego nie wyzwę na ring, bo biję się tylko z prawdziwymi mężczyznami, a nie tchórzami

— odparł Adamek .

Sportowiec tłumaczy, że do polityki chce wnieść wiarę w Boga i choć ceni swojego nowego szefa (Zbigniewa Ziobrę), to jednak sprawy religii będą u niego na pierwszym miejscu.

Zbyszka cenię, ale podziwiam Jezusa. On jest jednak poza każdą konkurencją

— mówi w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”.

Adamek zadeklarował też, że nie rzuca całkowicie boksu. Sprawy wyborów staną się jednak - przynajmniej na razie - priorytetem.

Chciałbym rzeczywiście rozegrać jeszcze dwie walki. Jestem to winien kibicom, którzy mnie przez tyle lat wspierali. Mam im za co dziękować. Waga ciężka ma swoją specyfikę i pozwala na taki powrót nawet po kilku miesiącach. Na razie myślę jednak o kampanii

— zakończył.

lw, „Dziennik Zachodni”

-

Nie zapomnij zajrzeć do wSklepiku.pl!

W ofercie naszego sklepu, oprócz gadżetów portalu wPolityce.pl, można znaleźć ciekawą i szeroką ofertę wydawniczą.

Gwarantujemy szybką wysyłkę i najniższe ceny.Zapraszamy!