Marek Kochan we "wSieci": "Fikcja, w której żyła część ludzi, o demokracie Putinie, jest demaskowana. Długofalowo może to przynieść zmiany"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wSieci
wSieci

Premier wciąż ma w mediach taryfę ulgową. Proszę sobie wy- obrazić, że słowa, iż te wybory są o tym, czy dzieci 1 września pójdą do szkoły, wy- powiada nie Tusk, lecz Jarosław Kaczyński

— mówi w rozmowie z Anną Wojciechowską na łamach tygodnika „wSieci” dr Marek Kochan.

Ekspert od wizerunku polityków przekonuje, że polityka premiera Tuska prędzej czy później doprowadzi go do upadku. Zdaniem Kochana szefa rządu cechuje pycha.

Premier Tusk na pierwszy rzut oka wygląda na osobę sympatyczną, otwartą, która chętnie rozmawia. Może nawet na osobę skromną. Ale popatrzmy na to, co premier realnie robi: on pewnymi rzeczami się nie zajmuje, uważając, że jest ponad to wszystko. Być może bierze się to z przekonania, że można się nie zajmować problemami zwykłych ludzi, wystarczy jedynie robić sondaże i mówić to, co akurat ci ludzie chcą usłyszeć. Właśnie teraz, kiedy stają tak ważne sprawy jak np. gazoportu, obronności, widać to zjawisko wyjątkowo dobrze. Czy to nie pycha kryje się w przekonaniu, że można nie liczyć się z rzeczywistością, zakląć, zaczarować ją i ona będzie taka, jaką chce się ją widzieć?

— zastanawia się Kochan.

W jego ocenie premier może przelicytować znane z „Roku 1984” zachowania dotyczące zmian prowadzenia polityki i zawiązywanych sojuszów.

Pomyślmy o katastrofie smoleńskiej. Kim trzeba być, co sobie wyobrażać, żeby zakładać, iż we współczesnym społeczeństwie, z Internetem, ze zdjęciami satelitarnymi można żyrować rosyjskie kłamstwa i liczyć na to, że to ujdzie na sucho. Właśnie w tych dniach sprawa  gen. Andrzeja Błasika pokazuje, iż tak się nie da. Dziś Donald Tusk nagle zaczyna używać twardszej retoryki wobec Rosji. Na co liczy? Znów na brak pamięci, na to, że można wszystko wymazać, że to jest jak u Orwella: walczymy z Eurazją, a potem się okazuje, iż zawsze walczyliśmy z Oceanią. Właśnie w tym zaklinaniu rzeczywistości, przekonaniu o wszechwładzy PR widzę przede wszystkim premiera Tuska za- grożenie pychą

— tłumaczy.

I dodaje, że dobra pozycja Tuska jest spowodowana specyficzną postawą mediów w Polsce.

Premier wciąż ma w mediach taryfę ulgową. Proszę sobie wyobrazić, że słowa, iż te wybory są o tym, czy dzieci 1 września pójdą do szkoły, wypowiada nie Tusk, lecz Jarosław Kaczyński. Mielibyśmy trzęsienie ziemi! Przez kolejne pół roku media alarmowałyby, że mamy rusofoba, awanturnika, który chce wojny i doprowadzi nas do katastrofy. Kiedy mówi o tym Tusk, kilka osób zwraca uwagę, że to niemądre, ale generalnie przechodzi się nad tym do porządku dziennego

— czytamy na łamach „wSieci”.

Marek Kochan tłumaczy też, że rosyjska agresja na Ukrainę może przynieść trwałą zmianę w polskiej polityce i to niekoniecznie taką, jak życzyłby sobie tego szef Platformy.

Myślę, że dramat Ukrainy dał Polsce bardzo dużo: Putin pokazał swoją prawdziwą twarz Zachodowi, w kraju możemy w końcu trzeźwo spojrzeć na to, co się działo przez ostatnie lata, w tym na katastrofę smoleńską. Fikcja, w której żyła część ludzi, ta bajka o dobrym demokracie Putinie, przyjacielu Polaków, jest demaskowana. Długofalowo może to przynieść zmiany

— kończy Kochan.

Całość rozmowy na łamach tygodnika „wSieci”, polecamy!

CZYTAJ TAKŻE: Jan Rokita w tygodniku „wSieci”: Miller dopieszcza rupiecie po PRL

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych