Tusk podpadł wnukowi. Wolał sztukę "Noc żywych Żydów" niż teatrzyk z Mikołajem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Premier na cenzurowanym. Szefowi rządu dostało się za to, że nie pojawił się na występie 5-letniego wnuka.

Donald Tusk zamiast popatrzeć na Mikołaja przebranego za kurczaka, wolał pójść do teatru na sztukę „Noc żywych Żydów” swojego przyjaciela i współpracownika Igora Ostachowicza - podaje „Fakt”.

Wszystko wydało się w „Dzień Dobry TVN”, gdzie premier pojawił się w sobotni poranek. Tusk został przyparty tam do muru przez Kingę Rusin. Prowadząca zapytała się szefa Platformy Obywatelskiej, o to, czy widział jak Mikołaj gra w przedszkolnym teatrzyku .

Premier przyznał, że nie obserwował wnuka, nad czym bardzo boleje.

I bardzo cierpiałem, kiedy Gosia, moja żona, zadzwoniła właśnie i powiedziała, że właśnie skończyło się przedstawienie gdzie Mikołaj zagrał kurczaczka.

— mówił Tusk w „Dzień Dobry TVN”.

Donald Tusk najwyraźniej w czasie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego rodzinę odstawia na boczny tor.

Premier nie chce łączyć polityki i rodziny. W programie śniadaniowym TVN wyznał, że nie chciałby, żeby jego wnuk zainteresował się jego zawodem.

On się rwie na scenę, mam nadzieje że to nie będzie scena polityczna, broń go Panie Boże –

— stwierdził Tusk.

Ciekawe, czy Mikołaj wybaczył dziadkowi nieobecność na przedstawieniu?

Maciej Gąsiorowski/Fakt

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych