W ciągu roku eksploatacji Pendolino przewiozło siedem milionów pasażerów i dało kolei trzysta milionów złotych zysku.
Krytykowałem zakup Pendolino, przyznaję, zarówno teraz jak i przed laty, gdy jako prezes NIK zablokowałem zakup tego pociągu, bo wydawał mi się niegospodarny i niecelowy – ale dziś muszę przyznać, niezupełnie miałem rację.
Dziś rano przejechałem się Pendolinem z Warszawy do Łodzi w rekordowym czasie 42 minut – i to była naprawdę fascynująca podróż. Za oknem tylko migały drzewa i słupy – już Grodzisk, Skierniewice, Koluszki – i już jesteśmy w Łodzi, na nowym Dworcu Fabrycznym. No po prostu rewelacja! Poczułem się przez chwilę jak we francuskiej TGV czy w japońskim shinkanzenie. Nie sądziłem, że w Polsce doczekamy tak szybkiego postępu na torach.
Zaskakująco dobre są też wyniki ekonomiczne Pendolino – w ciągu zaledwie roku pociąg ten przewiózł siedem milionów pasażerów i dostarczył kolei, a za jej pośrednictwem państwu, trzysta jeden milionów złotych zysku netto. W tym tempie zakup Pendolino zwróci się po siedmiu latach, a dzięki Pendolino polska kolej wyjdzie, a raczej wyjedzie na prostą i zapomni o niedawnej finansowej zapaści.
Raz niech będę więc sprawiedliwy i wyduszę z siebie to magiczne słowo – przepraszam za krytykę i dziękuję za postęp!
Dziękuję Panu Premierowi Tuskowi i Pani wicepremier Bieńkowskiej za to Pendolino.
Pani wicepremier już nawet zapomniałem to jej niefortunne – sorry, taki mamy klimat. To w sumie nawet było zabawne…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/189593-z-warszawy-do-lodzi-w-42-minuty-pendolino-przepraszam-za-krytyke-i-dziekuje-za-postep