Protasiewicza dwuznaczne teksty późnym wieczorem do dziennikarki. "Proszę się trochę wyluzować przed snem"

europarl.europa.eu
europarl.europa.eu

Jacek Protasiewicz – chyba największy przegrany ostatnich miesięcy w partii rządzącej – z euforią poinformował na Twitterze, że szefem Regionalnego Sztabu Wyborczego na Dolnym Śląsku został Michał Jaros. Na pierwszy rzut oka nazwisko mniej znane, jednak nic bardziej mylnego.

Michał Jaros jeszcze do niedawna był zawieszony w prawach członka partii z racji tego, iż jego nazwisko wielokrotnie padało w aferze taśmowej na Dolnym Śląsku. Jak wynika z nagrań, które w listopadzie opublikował „Newsweek”, Jaros wraz z radnym z Polkowic – Borkowskim, namawiał jednego z delegatów do głosowania na Jacka Protasiewicza w wyborach na przewodniczącego w regionie. W zamian namawiany działacz miał dostać posadę w radzie nadzorczej jednej ze spółek państwowych.

Wewnętrzne wybory stały się gwoździem do partyjnej trumny Grzegorza Schetyny. Za kupowanie głosów na rzecz Protasiewicza nikt prawnie nie odpowiedział, jednak – jak przypomniała Protasiewiczowi na Twitterze reporterka Polsatu Dominika Długosz, premier zapewniał, że „nie będzie miejsc na listach dla zamieszanych w aferę na Dolnym Śląsku”. Miejsc może nie ma, ale nagroda w postaci posady szefa sztabu się znalazła…

Dziennikarka napisała:

Panie Pośle - facet składa niemoralne propozycje i jest szefem sztabu. Naprawdę siewcy obciachu.

Protasiewicz odpowiedział w chamski, seksistowski sposób:

niemoralne? Pani Redaktor! Mówią, że głodnemu chleb na myśli, więc życzę miłego wieczoru;) I o polityce proszę już nie myśleć;))

Dominika Długosz nie podjęła prymitywnego tonu:

Panie Pośle, moralność w polityce może Pana zaskakiwać. Ale może niech Pan się z tym nie afiszuje.

Do polityka PO to nie przemówiło. Kontynuował:

Pani Redaktor! Czyżby Pani nie miała poczucia humoru? Przecież tak się nie da funkcjonować! Proszę się trochę wyluzować przed snem.

Tak wyglądała ta wymiana zdań:

Wydawało się, że Jacek Protasiewicz skompromitował się już dostatecznie. Nie tylko na frankfurckim lotnisku. Po skandalu, jaki wywołał po pijaku, w mediach zaczęło pojawiać się więcej o prawdziwym obliczu posła:

CZYTAJ TAKŻE: Protasiewicz do działacza PO: „sp……aj na salę. Masz jak małpka klaskać przewodniczącemu.” Jaka miłość w tej Platformie…

Jednak on nie przestaje zaskakiwać. Dolnośląskiej Platformie dobrze to nie wróży.

Wracając zaś do Michała Jarosa, od radości z którego wyboru na szefa sztabu Protasiewicz zaczął twitterową wymianę zdań - nie dziwimy się. W końcu Jaros wszelkimi sposobami zdobywał głosy na rzecz europosła.

Zdaję sobie sprawę, że ta kampania to dla nas duże wyzwanie. Poprzednio mieliśmy większe poparcie, ale i teraz będziemy walczyć. Na pewno będę namawiał kandydatów, żeby wychodzili do ludzi. Postaram się zaangażować w kampanię wszystkich członków partii. Nie nastawiam się także na kampanię negatywną. Skupimy się na przedstawieniu swojego programu wyborcom

— zapewnił Jaros po decyzji zarządu regionu.

W namawianiu kandydatów na pewno poseł Jaros ma doświadczenie. Wystarczy posłuchać listopadowych nagrań.

mc,twitter.com

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych