Niemcy z oporami zwrócili nam jeden obraz z tysięcy dzieł sztuki zrabowanych podczas wojny przez ich matki i ojców. Zrobili to z propagandowym hukiem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
twitter.com/MSZ_RP
twitter.com/MSZ_RP

Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier przekazał szefowi polskiej dyplomacji Radosławowi Sikorskiemu w Berlinie obraz weneckiego malarza zrabowany z Muzeum Narodowego w Warszawie podczas niemieckiej okupacji. Steinmeier nie powiedział niestety kiedy jego kraj odda tysiące kolejnych dzieł ukrywanych wciąż w niemieckich magazynach muzealnych.

Dobiegła końca długa odyseja

— powiedział Steinmeier po przedstawieniu skomplikowanych dziejów płótna Francesco Guardiego „Schody pałacowe”. Obraz został skradziony w 1939 roku, by ozdobić planowane muzeum fuehrera w Linzu.

Jak podkreślił, decyzja o zwrocie została podjęta „ze świadomością odpowiedzialności za trudną historię łączącą Polskę i Niemcy”. Zwrot obrazu jest - jak podkreślił Steinmeier - sygnałem, że znajdujący się w impasie dialog o zwrocie dzieł sztuki może w przyszłości zostać reaktywowany. Steinmeier nie dodał, że RFN 14 lat zwlekała ze zwrotem Polsce tego obrazu.

Bardzo się cieszę, że tak ważne dzieło wróci do prawowitego właściciela

— powiedział Sikorski podczas uroczystego przekazania obrazu w budynku niemieckiego MSZ w Berlinie.

Polska w II wojnie światowej poniosła niepowetowane straty wśród dóbr kultury. Straciła około pół miliona dzieł sztuki, z czego od 1999 roku udało się odzyskać kilkadziesiąt

– podkreślił.

Każdy taki akt oddania buduje między nami zaufanie, które jest podstawą do kontynuowania naszego dialogu

— powiedział szef polskiej dyplomacji.

Kolejna tura polsko-niemieckich negocjacji w sprawie zwrotu dóbr kultury przemieszczonych w czasie wojny ma odbyć się 15 kwietnia w Warszawie.
Tak brzmi zdanie z Polskiej Agencji Prasowej. W związku z tym, że polskie dzieła sztuki nie zostały „przemieszczone”, a ukradzione, chodzi najpewniej o rozpoczęcie negocjacje w sprawie zwrotu Niemcom słynnej Berlinki, którą oni pod koniec wojny wywieźli z Berlina na Dolny Śląsku i tu zastał ją koniec wojny.

Dzieło „Schody pałacowe” zostało kupione 13 marca 1925 r. przez Muzeum Narodowe w Warszawie od kolekcjonera Leona Kranca. Obraz Francesco Guardiego przedstawia schody prowadzące do Pałacu Dożów w Wenecji, którego detale architektoniczne Guardi uchwycił ze szczegółami. Po schodach wspinają się tragarze, a w cieniu arkad weneckiego pałacu stoją panowie w wytwornych strojach. Obraz olejny ma wymiary 32,8 na 25,8 cm.

Latem 1939 r., w obliczu zbliżającej się wojny, obraz umieszczono w piwnicy muzeum. Wkrótce po zajęciu Warszawy przez wojska niemieckie rozpoczęło się systematyczne rekwirowanie i wywóz dóbr kultury. Na przełomie listopada i grudnia 1939 r. obraz Guardiego przewieziony został do składnicy Urzędu Specjalnego Pełnomocnika ds. Zabezpieczania Sztuki i Dóbr Kultury mieszczącej się w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie, a stamtąd został przeniesiony w 1943 r. do siedziby Hansa Franka na Wawelu. Rok później podczas ewakuacji Urzędu Generalnego Gubernatora przewieziono go wraz
z najcenniejszymi dziełami, m.in. nadal zaginionym „Portretem Młodzieńca” Rafaela oraz „Damą z Gronostajem” Leonarda da Vinci, do zamku hrabiego Manfreda v. Richthofena w Sichowie na Dolnym Śląsku.

Od tego czasu losy obrazu pozostawały dla strony polskiej nieznane. Na podstawie dokumentów odnalezionych w niemieckich archiwach ustalono, że 24 grudnia 1945 r. obraz przekazano do składnicy dóbr kultury w Wiesbaden, a następnie do Central Collecting Point w Monachium. Płótno, zamiast wrócić do swojego prawowitego właściciela, trafiło na Uniwersytet w Heidelbergu jako obiekt o nieznanym pochodzeniu.
W 1980 r. „Schody pałacowe” przekazano jako depozyt do Kurpfalzische Museum w Heidelbergu, a następnie do Staatsgalerie w Stuttgarcie, gdzie znajdował się do chwili obecnej.

Slaw/ PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych