Prezydent Bronisław Komorowski ma w poniedziałek podpisać nowelę Prawa o
ustroju sądów, która spowoduje przywrócenie większości małych sądów rejonowych zreorganizowanych
wskutek tzw. reformy Gowina. Kończy to trwające półtora roku zamieszanie w strukturze sądownictwa.
Projekt zmian w ustroju sądów powszechnych wniósł do Sejmu prezydent. Nowela powstała jako
odpowiedź na spór wywołany reorganizacją sądów rejonowych na przełomie 2012 i 2013 r. przez
ówczesnego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
W życie weszło wtedy jego rozporządzenie, które spowodowało, że 79 najmniejszych sądów rejonowych
zostało wydziałami zamiejscowymi innych sądów rejonowych. Resort argumentował, że dla obywatela
zmieni się tylko tabliczka na gmachu, a budżet państwa oszczędzi m.in. na pensjach prezesów tych
sądów, którzy staną się teraz szeregowymi sędziami. Reforma wywołała jednak protesty samorządów,
które podkreślały wagę i rolę małych sądów w lokalnych społecznościach.
Przeciwko reformie Gowina opowiedziała się cała sejmowa opozycja oraz koalicyjny PSL, który poparł
obywatelski projekt ustawy o okręgach sądowych, który miał przywrócić stan sprzed reformy. Zapis
ustawy pozwalający ministrowi tworzyć i znosić sądy za pomocą rozporządzenia został zaskarżony do
Trybunału Konstytucyjnego. Na rozprawie skarżący argumentowali, że skala dokonanych zmian pokazała,
jak dalece władza wykonawcza może ingerować w strukturę władzy sądowniczej. TK uznał jednak, że
takie uprawnienie ministra nie łamie konstytucji, bo rząd - w imię zapewnienia dostępu do sądu - ma
prawo do takiej ingerencji.
Obywatelska ustawa popierana przez wszystkie kluby poza PO została uchwalona, ale pod koniec
czerwca zeszłego zawetował ją prezydent Komorowski. Weto zostało podtrzymane, ale jednocześnie
prezydent skierował do Sejmu własny projekt zmian w ustroju sądów powszechnych, który pozwoli
ministrowi sprawiedliwości przywrócić niektóre zniesione sądy rejonowe. Ustawa została uchwalona.
15 marca Sejm zakończył nad nią prace (Senat miał 10 doprecyzowujących poprawek) i przesłał ją
prezydentowi. Bronisław Komorowski ma złożyć swój podpis pod ustawą w poniedziałek podczas wizyty w
Wielkopolsce.
Według ustawy sąd rejonowy ma być powoływany dla obszaru jednej lub większej liczby gmin
zamieszkanych przez 50 tys. osób - tam, gdzie rocznie wpływa minimum 5 tys. spraw. Sąd mógłby być
także fakultatywnie utworzony dla obszaru zamieszkanego przez mniejszą liczbę ludności, jeśli
liczba wpływających rocznie spraw wynosiłaby co najmniej 5 tys.
Według szacunków Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” dzięki tej ustawie, mogłoby zostać
przywróconych nawet 58 z 79 sądów zniesionych przez reformę Gowina. „Obligatoryjna reaktywacja” ma
dotyczyć 41 sądów, zaś fakultatywna kolejnych 17.
Reorganizacja sądownictwa wywołała też w zeszłym roku kryzys wśród sędziów orzekających w sądach
rejonowych, które stały się oddziałami zamiejscowymi innych sądów. Część z nich, prawie 140 z 500
sędziów, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, najpierw zaskarżyło decyzje o przeniesieniu, a
następnie postanowiło powstrzymać się od orzekania, nie byli bowiem pewni swego statusu.
Wskazywali, że akty przeniesienia ich do oddziałów zamiejscowych zostały podpisane nie przez
ministra, a przez różnych wiceministrów sprawiedliwości.
Wątpliwości prawne wywołały decyzje sądów odwoławczych, które w niektórych sprawach stwierdzały, że
sąd, w osobie sędziego z oddziału zamiejscowego przeniesionego przez wiceministra, był
„nienależycie obsadzony”. Takie ustalenie potwierdził też latem zeszłego roku siedmioosobowy skład
sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w uchwale, która zakwestionowała te przeniesienia. Ponieważ
sędziowie Izby Karnej SN mieli w tej sprawie odmienne zdanie, zagadnienie prawne stanęło przed
połączonym składem wszystkich izb SN.
W styczniu Sąd Najwyższy rozstrzygnął, że tylko minister sprawiedliwości ma prawo podpisywać
decyzje o przeniesieniu i nie mogą tego robić wiceministrowie. Zarazem - aby nie trzeba było
uchylać miliona wyroków wydanych przez wadliwie przeniesionych sędziów - SN podkreślił, że uchwała
nie obowiązuje z mocą wsteczną, lecz od daty jej wydania. SN nie nakazał też ministrowi
podpisywania wszystkich tych decyzji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/189197-prezydent-cofa-duza-czesc-reformy-sadownictwa-ktora-przeprowadzil-gowin
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.