Karnowski o straszeniu Polaków przez Tuska: premier postępuje niegodziwie. To granie na najniższych instynktach

Nie chcę używać słów uznawanych za niegrzeczne, więc powiem, że pan premier postępuje niegodziwie. Polityk, który przez lata podkreślał, że słowa powinny być adekwatne do sytuacji, przesadził tak bardzo, że sam zaczął to łagodzić

-- w ten sposób Michał Karnowski, publicysta tygodnika „wSieci” odniósł się do słów Donalda Tuska, który mówił, że wybory europejskie mogą dotyczyć tego, czy 1 września dzieci w Polsce pójdą do szkoły.

Zdaniem Karnowskiego mieliśmy do czynienie ze świadomym graniem na strachu.

Mam wrażenie, że to było bardzo świadome. Granie na najniższych instynktach, strachu Polaków przed wojną i obawie, że historia się powtarza

-- tłumaczy w „Super Expressie”.

Pytany, dlaczego słowa premiera są niegodziwe, Karnowski zaznacza, że Tusk nie wierzy w to, co mówi:

Te wybory będą o tym, ile Polska wyda na armię, czy recepty na bezpieczeństwo poszuka w UE, NATO, czy sojuszu z USA albo wspólnocie regionalnej. Na pewno nie będą jednak o tym, czy zwycięstwo Platformy zagwarantuje pokój w Europie! Niby jak? Jak się siedzi na ostrzu noża, to można się na ten nóż nadziać. I premier się nadział.

Publicysta tygodnika „wSieci” dodaje, że w kampanii wyborczej na pewno silnym akcentem będzie temat katastrofy smoleńskiej.

Przypuszczam, że tak silna retoryka Tuska na temat bezpieczeństwa kraju wynika po części z ucieczki przed tematem tamtej tragedii. Każdy, kto chłodno patrzy na rzeczywistość, widzi, że wydarzenia na Ukrainie, agresja Rosji, jej cynizm, agentura wpływu w Polsce... To ujawniło się w tak dużej skali, że pytanie, czy Putin byłby w stanie zlikwidować elitę państwa, które robiło wbrew jego imperialnym celom, przestało być irracjonalne

-- dodaje.

I przypomina, że „nawet Angela Merkel uznała, że Putin jest człowiekiem żyjącym w innym świecie, zdolnym do wszystkiego”.

To może był też zdolny do dokonania czegoś w Smoleńsku? Tymczasem Tusk przez lata to wyszydzał. Dziś będzie zaś przesadzał w sprawie Ukrainy. I tym bardziej będzie przesadzał, im bardziej będzie miał nadzieję na to, że Polacy zapomną o jego wcześniejszych wpadkach

-- dodaje Karnowski.

Cała rozmowa w „Super Expressie”.

wrp