Ruska pułapka. "Jeśli Kijów nie zgodzi się na system federacyjny, to Rosjanie ze wschodniej Ukrainy, wspierani przez Moskwę, będą musieli sami wywalczyć suwerenność"

Suwerenność jest tylko jedna-rosyjska. Zatem Putin nie mógł nie zareagować, kiedy bandyci na Majdanie, inspirowani prze obce, czyli nierosyjskie siły, obalili Janukowycza. Opłacani przez zachód, szczególnie przez imperialistów amerykańskich, i szkoleni w Polsce faszyści, antysemici i ukraińscy nacjonaliści, zniszczyli suwerenność rosyjską w Kijowie.

Taki przekaz propagandowy prasował umysły populacji rosyjskiej w państwie Putina. A przecież Rosja nie może zgodzić się, by ktoś z Zachodu ingerował w wewnętrzne sprawy bratniej Ukrainy. Rosyjskojęzyczni secesjoniści krymscy jako pierwsi stwierdzili, że wybrali suwerenność rosyjską, co Putin z radością potwierdził w swoim kremlowskim wystąpieniu. Kilka dni temu Siergiej Ławrow złożył Ukrainie ofertę przyjęcia suwerenności rosyjskiej. Przypomnę, że w obszarze postsowieckim inna suwerenność nie istnieje, jak tylko rosyjska. Oto podczas rozmów w Hadze z ukraińskim szefem MSZ Andriejem Deszczycą, Ławrow zażądał zmian w konstytucji. Nakazał wprowadzenie ustroju federalistycznego na Ukrainie. Otóż zdaniem Ławrowa, nazywanego kafarem Putina, taki ustrój zapewni ochronę praw mniejszości, a zwłaszcza Rosjan na Ukrainie. Jeśli ktoś żądanie Ławrowa nazwie ingerencją w wewnętrzne sprawy Ukrainy, to ujawni swoją rusofobię. Propozycja nie do odrzucenia Ławrowa, to klasyczna ruska pułapka. Jeśli Kijów nie zgodzi się na system federacyjny, to Rosjanie ze wschodniej Ukrainy, wspierani przez Moskwę, będą musieli sami wywalczyć sobie suwerenność. Powtórzy się scenariusz referendum tak, jak na Krymie.

W Doniecku, na przykład, pojawią się znane już oddziały samoobrony w mundurach kupionych w sklepach odzieżowych w Rosji. Jeśli zaś Ukraina zgodzi się na federację, to tym lepiej dla Rosji. Skończy się tak samo jak w sfederowanej z Ukrainą, Autonomicznej Republice Krymu. Moskwa zacznie wykrawać z federacji ukraińskiej choćby obwód doniecki, którego rosyjskojęzyczni mieszkańcy zapragną suwerenności rosyjskiej. Ławrow w Hadze ujawnił zatem, jak zadziała ruska pułapka. Jakby Ukraińcy nie wybrali, to zawsze znajdą się w objęciach bratniej Rosji.

Nie chciałbym czytelników wpolityce.pl wprawiać w pesymistyczny nastrój. Rozweselę was cytatem z Ławrowa, z jego konferencji w Holandii. Otóż kremlowski kafar oświadczył, że brak Putina w Hadze nie ma związku z wydarzeniami na Ukrainie. I to jest najprawdziwsza prawda rosyjska.