Co z tym „Monachium”. Wojna Putina o duszę narodu już toczy się w Polsce. Jej Stalingrad nazywa się Smoleńsk

Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Aneksja Krymu przez Rosję uruchomiła lawinę porównań postępowania Putina do polityki Hitlera wobec Austrii i Czechosłowacji w 1938 roku. Jeden i drugi chce jednoczyć swój naród we wspólnych granicach a Zachód nie przeciwstawia się temu dość energicznie, twierdzą polscy komentatorzy. Złą prasę ma ówczesny premier brytyjski Neville Chamberlain, że w Monachium zgodził się na oddanie Sudetów, gdzie mieszkała większość Niemców, którzy bardzo pragnęli przyłączyć się do III Rzeszy.

Adam Rotfeld, były minister spraw zagranicznych w wywiadzie dla Gazety Wyborczej widzi możliwość, że z małej wojny o Krym zrobi się większa. Poniewczasie historycy będą ustalać, kto poczynił błędy i jak można było uniknąć katastrofy.

Po co czekać na katastrofę. Przyjrzyjmy się już teraz tamtej sytuacji i jak ma się ona do dzisiaj. Pierwszą ofiarą wojny jest prawda. Póki nie rozkręciła się na dobre, jest szansa dla rozumu. Potem zdamy się na propagandę.

Chamberlain nie był taki głupi, za jakiego wszyscy go uważają, ani wojowniczy Winston Churchill taki mądry, że się przeciwstawił Hitlerowi. To bardziej złożone. Chamberlain sądził, że jeśli dojdzie do wojny w Europie, nad kontytnentem zapanują Niemcy albo Rosja sowiecka. Żaden z tych wyników nie był jego zdaniem wart kropli krwi żołnierza brytyjskiego. I stało się, jak przewidział, chociaż Rosjanie doszli tylko do Łaby. Zajęli Europę wschodnią, środkową i pół Niemiec narzucając komunizm rujnujący gospodarczo i moralnie. Czy to był wynik wart wysiłku wojennego Anglii?

Chwalony za dalekowzroczność Churchill pod koniec życia popadł w ciężką depresję. Sądził, że stracił imperium brytyjskie angażując kraj przeciwko III Rzeszy. Czyżby czegoś nie przewidział dalekowzroczny mąż stanu? Z ogólnoludzkiego punktu widzenia warto było poświęcić angielskie kolonie dla pokonania nazizmu. Łatwo powiedzieć, bo nie należały do nas. Jednak czy to leżało w interesie Wielkiej Brytanii? Churchill zapowiadał rodakom „krew, pot i łzy” ale nie utratę imperium. Gdyby zapowiedział, wątpię czy miałby poparcie dla wojny z III Rzeszą.

Austriacy i Niemcy sudeccy chcieli przyłączenia do Niemiec. Podobnie chciała większość mieszkańców Gdańska. Polska się nie zgodziła. Nastąpiła największa katastrofa w naszej historii. Garstka publicystów ostrzegała, żeby nie ważyć się na walkę z III Rzeszą. Nikt ich nie posłuchał. Imperium na jednej czwartej lądów, zwycięska w I wojnie światowej, bohaterska Francja – czy można sobie było wyobrazić lepszych sojuszników?

Dzisiaj należymy do najpotężniejszego sojuszu wojskowego w dziejach. Czy obroni nasze terytorium? Przeczytajmy uważnie wywiad z Rotfeldem. Wyjaśnia, że Putin postępuje tak, jak mówił płk. Jewgienij Messner, szef sztabu Wrangla w wojnie domowej z bolszewizmem. Opracował on po latach koncepcję, według której przyszłe wojny nie będą toczyć się o terytoria i surowce, ale "o dusze narodów". W tych wojnach materiałem zapalnym są spory narodowościowe, społeczne i dezinformacja. To wojny głównie psychologiczne, oparte na podsycaniu napięć i propagandzie. Najbardziej użyteczne są "siły specjalne", dobrze wyszkolone jednostki do działań niekonwencjonalnych. Tej wojny nie rozstrzygają siły zbrojne na polach bitew. Armia służy nie tyle odstraszaniu, ile zastraszaniu ludności i sił zbrojnych przeciwnika.

Rotfeld tego nie mówi, lecz NATO nie jest przygotowane do takiej wojny. I czy ma interes w walce? A właśnie taka wojna już toczy się w Polsce. Jej Stalingrad nazywa się Smoleńsk. Siły sojusznicze Putina są potężne zaś obrońcy kraju słabi. Jeśli publicyści mają na coś przydać się na jej froncie, to muszą głęboko zajrzeć w swe sumienie i co im jeszcze zostało z rozumu szarpanego w międzypartyjnych bojach. Trzeba myśleć o skutkach za lat dziesięć, nie tylko za pół roku. Według doktryny Messnera jest gorzej, niż nam się wydaje.

 

Tekst ukazał się na portalu SDP.PL. Polecamy!

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych