Pajęczyna Platformy oplata kolejną część państwa. Nielegalny (?) wybór szefa UOKiK pokazuje to dobitnie. Czy Adam Jasser będzie w stanie zablokować choć jeden pomysł premiera Tuska?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wSieci
fot. wSieci

Wszyscy, co naturalne, mówimy o inwazji Rosji na Ukrainę, o możliwych planach i decyzjach Putina. Do gry wszedł też z wojenną retoryką premier Tusk, przestrzegając, że jeśli Platforma Obywatelska nie wygra wyborów do Parlamentu Europejskiego, to kto wie, czy 1 września dzieci pójdą do szkoły (swoją drogą - wyobrażacie sobie państwo, co by się działo w mediach, gdyby tak postraszył Złowrogi Kaczyński?). Ale dziś nie o tym. Mało kto zwrócił uwagę, że w tym natłoku Wydarzeń przez wielkie W, została podjęta decyzja dobrze obrazująca, czym jest system Tuska. Chodzi o nominację Adama Jassera na szefa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Złośliwy Robert Mazurek najwyraźniej zhakował nasz portalowy system i napisał o Jasserze pierwszy.

Mazurek - jak zwykle celny - nie pisze jednak o wszystkim, co martwi w tej nominacji. Czytamy bowiem, że Jasser jest anglistą z wykształcenia, ale z tekstu nie wynika, że z takim wykształceniem nie może (a przynajmniej nie powinien) pełnić funkcji szefa UOKiK. Jak pisał "Puls Biznesu", jednym z siedmiu wymogów do objęcia tej posady, jest wykształcenie z zakresu spraw należących do właściwości prezesa tego urzędu. Wiele wskazuje więc na to, że zostały złamane procedury i prawo. KPRM jedynie "zapewnia", że wszystko w tej sprawie jest w porządku - skoro tak, to karty na stół - jakie argumenty w sprawie kierowania UOKiK ma w ręku pan minister Jasser? Czy jedynie zarządzanie kontem (sprawne, propaganda na poziomie Konrada Niklewicza) na Twitterze?

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie podaje również, kto starał się o fotel szefa tego urzędu. Wiemy jedynie, że było jeszcze ośmiu innych kandydatów. Skoro rząd działa tak przejrzyście i wzorowo, to może podzieli się nazwiskami konkurentów Jassera? Jak na razie pozostaje nam domniemywać (także na bazie przecieków), że w pokonanym polu Jasser zostawił o wiele bardziej kompetentnych rywali.

No właśnie, kompetencje. Przy odwołaniu Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel nie podano żadnych merytorycznych powodów jej odwołania. Małgorzata Kidawa-Błońska, świeżo upieczona rzecznik rządu, przekonywała, że to "ciąg dalszy rekonstrukcji" i że potrzebne jest "świeże spojrzenie" w działaniu UOKiK. Dziś już wiemy, na czym ma polegać ta świeżość.

Nie było żadnych zapowiedzi, jesteśmy kompletnie zaskoczeni

-- mówili wówczas urzędnicy UOKiK. Krasnodębska-Tomkiel poszła na spotkanie, spodziewając się klasycznych konsultacji, a wyszła z nich z dymisją.

Warto przypomnieć kilka decyzji dotychczasowej szefowej UOKiK i zapytać, czy nowy, o wiele bardziej kompetentny w rozumieniu Donalda Tuska, szef zachowałby się podobnie.

Przywołany wcześniej "Puls Biznesu" utrzymuje, że jednym z powodów odwołania szefowej Krasnodębskiej-Tomkiel mogła być jej decyzja dotycząca blokady transakcji przejęcia Energi przez spółkę PGE. Jednocześnie w ocenie cytowanej przez „PB” Anny Streżyńskiej, na polskim rynku szykują się duże transakcje bankowe i energetyczne, które również będą wymagały opinii i ewentualnej blokady szefa UOKiK.

UOKiK pod rządami Krasnodębskiej-Tomkiel odmówił zajęcia się skargą Ministerstwa Finansów, które zarzucało spotowi emitowanemu przez OFE nieetyczność. Ówczesna szefowa podkreślała, że trudno byłoby zakwestionować tę reklamę i udowodnić, że może ona wprowadzać w błąd. Oczywiście nie cofnęło to "reformy" OFE, ale było kamyczkiem rzuconym w trybiki rozpędzonej maszynki legislacyjnej gabinetu Tuska.

Pani Małgorzata stanęła też w poprzek ministerialnym planom dotyczącym wydawania własnych książek przez poszczególne resorty. UOKiK zarzucił temu pomysłowi, że nie uwzględnia jego wpływu na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość.

Branżowe serwisy przywołują konkretne decyzje Krasnodębskiej-Tomkiel, która napsuła sporo krwi państwowym hegemonom takim jak PKP Cargo, PKO BP, Poczta Polska czy PZU – udzielając im wysokich kar finansowych. Rykoszetem rząd oberwał w sprawie LOT, a konkretnie - pomocy publicznej dla spółki. Gabinet Tuska liczył, że dostanie "doradcze wsparcie" w tej sprawie od Krasnodębskiej-Tomkiel. Szefowa ośmieliła się nie zgodzić z premierem.

Po takich spektakularnych akcjach jak rozbicie gigantycznego, międzynarodowego kartelu cementowego, dywanowy nalot na banki detaliczne, zmuszenie koncernu Cadbury do sprzedaży Wedla, zablokowanie przejęcia Merlina przez Empik czy przetrzepanie skóry telekomom, zyskała sympatię opinii publicznej i respekt na rynku

-- czytamy na stronach Forbesa.

Najwyższą karę - ponad 18 mln zł kary - UOKiK nałożył na trzy firmy zaopatrujące kopalnie w środki chemiczne, które według ustaleń przez co najmniej pięć lat dzieliły się rynkiem, stosując kartel. Dostało się też firmom cementowniczym, zwracano uwagę na nielegalne próby wpłynięcia na przebieg zamówienia na dostawę sprzętu komputerowego dla szkół i bibliotek, oberwały firmy, które ustalały ceny za transmisję meczów piłkarskiej reprezentacji.

Podobnych decyzji i sygnałów było więcej - to tylko zbiór z ostatnich miesięcy przywołany przez branżowe serwisy. Nie wiem, czy we wszystkim pani Krasnodębska-Tomkiel miała rację, ale z pewnością naprzykrzała się coraz bardziej nieporadnemu Tuskowi. Jak w tych sprawach zareagowałby UOKiK pod rządami Adama Jassera? Pytanie retoryczne.

Rząd - co dobrze pokazał ekspresowy tryb przyjmowania ustawy o OFE - nie cierpi rozważań nad swoimi pomysłami, nienawidzi czekać na ekspertyzy (które zresztą nie zawsze są takie, jakby ministrowie Tuska oczekiwali) i być zależnym od wymądrzających się "ekspertów". Teraz, przynajmniej ze strony UOKiK, nie będzie miał tego problemu.

Nie jest też tak, że dotychczasowa szefowa UOKiK była nieskazitelną osobą, a na jej pracy nie było ani jednej rysy. Zbagatelizowanie na wczesnym etapie afery Amber Gold z pewnością nie dodaje jej chluby - jej urząd kontrolował reklamy tej spółki na długo przed wybuchem afery, ale nie dopatrzył się nieprawidłowości. Konto dotychczasowej szefowej obciąża także decyzja w sprawie medialnego rynku regionalnego - dzięki działaniom Krasnodębskiej-Tomkiel spółka Verlagsgruppe poszerzyła swoją medialną bazę w Polsce; w jej posiadaniu znajduje się niemal 90 procent (!) regionalnych redakcji. A przecież w polskich mediach niemieckich podmiotów jest więcej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niemiecki koncern medialny Verlagsgruppe Passau działający w Polsce pod nazwą Polskapresse stał się właścicielem 90 procent gazet i portali regionalnych

Ale po pierwsze - ciężko rządowi Donalda Tuska zarzucić zbytnią niechęć do obecności niemieckich podmiotów na polskim rynku medialnym, a po drugie - nikt z jego gabinetu nawet nie zająknął się o powodach odwołania szefowej UOKiK. Poza koniecznością "świeżego spojrzenia".

Serwis Polityka Insight wskazał, gdzie nowy szef UOKiK będzie miał okazję wykazać się świeżym spojrzeniem. Konsolidacje i fuzje w energetyce, zbrojeniówce, transporcie czy sektorze finansowym będą wymagały decyzji UOKiK. Krasnodębska-Tomkiel nie raz i nie dwa pokazała, że potrafi zagrać wbrew Tuskowi i zablokować (albo utrudnić) transakcje, które uważała za zbyt dużą monopolizację rynku. Chyba tylko naiwni mogą wierzyć, że stać będzie na to Jassera.

Ktoś może powiedzieć, że nie ma co płakać nad UOKiK, gdy wszystkie większe instytucje i urzędy zostały przejęte: od mediów publicznych, przez spółki skarbu państwa, wszelakie agencje restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa, czy nawet NIK (choć tu Krzysztof Kwiatkowski robi, co może, by nie dać się zaszufladkować jako "platformiany szef"). Pewnie nikt nad przejęciem UOKiK nie uroni łzy, większości nawet nie drgnie powieka.

Ale pajęczyna Platformy uplotła kolejną nić wzajemnych powiązań i sięgnęła bez skrupułów po kolejną część państwowego tortu. Procedury, nie mówiąc o względach merytorycznych, zostały dawno wykopane na aut - efektem są takie nominacje jak ta Jassera. Tłuką termometr i udają, że temperatura jest w porządku. Czy kogoś jeszcze to martwi?

Powodzenia, panie Adamie. Z pewnością premier będzie dumny z pana pracy.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych