Dr Kochan: Tusk mniej skuteczny od Lecha Kaczyńskiego. "Przejdzie do historii jako ten, którzy przekazał śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej w ręce Rosjan"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Od kiedy Rosja w wyraźny sposób zaczęła zachowywać się agresywnie w stosunku do Ukrainy, postawa Donalda Tuska może zadziwiać wielu Polaków. Nasz premier stanowczo potępił postępowanie Putina i jest chyba jednym z niewielu zwolenników wprowadzenia przez Unię Europejską dotkliwych sankcji wobec Rosji. Takie zachowanie zadziwia szczególnie gdy przypominamy sobie jego zachowanie z lat 2010-2013.

Czym jest spowodowana ta "nowa" postawa szefa polskiego rządu?

Zmieniła się sytuacja międzynarodowa i zwiększenie dystansu wobec działań Federacji Rosyjskiej, która skompromitowała się aneksją Krymu, jest ruchem w dobrym kierunku

- zauważa w rozmowie z "Super Expressem" dr Marek Kochan.

Politolog podkreśla, że cieszy go ta zmiana zachowania Tuska, jednak

brakuje mi ze strony premiera przyznania się do prowadzenia wcześniej błędnej polityki. Przecież pamiętamy, jak się przechadzał z Władimirem Putinem po sopockim molo, pamiętamy też jego zachowanie w Smoleńsku. Donald Tusk przejdzie do historii jako ten, którzy przekazał śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej w ręce Rosjan

- dodaje dr Kochan. Dla politologa zagadką jest jak wyborcy ocenią wiarygodność tak nagłej zmiany zachowania.

Zdaniem Marka Kochana ta zmiana premiera na lepsze jest dobra - szkoda jednak że nastąpiła tak późno. Wcześniej rząd PO-PSL pod wodzą Donalda Tuska zdążył się bowiem skompromitować:

straciliśmy kilka lat w sprawie łupków, opóźnia się budowa gazoportu. Dziś na konto premiera można zaliczyć F-16, które w skromnej liczbie (...) przyleciały do Polski, a także wizytę wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie udało się jednak na razie zmontować koalicji państw Unii Europejskiej przeciwko rosyjskiej agresji. Dziś widać, ile tak naprawdę jest warta tak szeroko reklamowana przyjaźń polskiego premiera z Angelą Merkel

- wylicza politolog.

To świadczy o tym, że nasz premier w Unii Europejskiej niewiele może.

Jest wyraźnie mniej skuteczny od Lecha Kaczyńskiego, który potrafił w krótkim czasie zmontować koalicję państw przeciwstawiających się agresywnej polityce Rosji i zorganizować wspólny wyjazd ich liderów do stolicy Gruzji

- zauważa dr Kochan.

mc,se.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych