Amerykański samolot patrolowy P-8 Posejdon wykrył na Oceanie Indyjskim dwa obiekty, które według wstępnych założeń mogą być szczątkami malezyjskiego boeinga zaginionego kilkanaście dni temu.
Informację o znalezisku – powołując się australijski urząd morski – podała telewizja ABC News. Załoga samolotu „zobaczyła” obiekty na radarze i teraz we wskazanym kierunku lecą oraz płyną norweskie, australijskie i amerykańskie jednostki biorące od kilku dni udział w poszukiwaniach. Zweryfikują obraz radarowy uwidoczniony około 2600 na południowy-zachód od zachodnioaustralijskiego miasta Perth. Z tego powodu ratownicy studzą emocje – dopóki nie zweryfikowane zostaną te informacje los lotu MH37 nadal należy uważać za nieznany.
John Young z Wydziału Reagowania Kryzysowego Urzędu Bezpieczeństwa Morskiego przyznał jednak, że
znalezisko jest tego rodzaju, że musi zostać potraktowane jako ważny ślad.
I dodał, że największy wykryty obiekt jest długości 24 metrów. Drugi, dryfujący w pobliżu ma 5 metrów długości. Wokół są inne, mniejsze. Według niego obiekty mogą okazać się np. szczątkami kontenerów, które często spadają z pokładów frachtowców.
Akcja poszukiwawcza jest utrudniona ze względu na złą widoczność; Woda na wskazanym obszarze sięga "kilku tysięcy metrów" głębokości. Załoga australijskiego samolotu, którzy przeleciał kilkakrotnie nad wskazana strefą, niczego nie znalazła.
Poszukiwania samolotu boeing 777 z 239 osobami na pokładzie lecącego z Kuala Lumpur stolicy Malezji do Pekinu trwają od momentu jego zaginięcia 8 marca. Władze Malezji co rusz informują o „przełomie” czym wywołują wielkie emocje bliskich zaginionych pasażerów.
Slaw/ abcnews.go.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/188291-premier-australii-znaleziono-prawdopodobnie-szczatki-zaginionego-boeinga-dwa-duze-objekty-dryfuja-na-srodku-oceanu-indyjskiego-najwiekszy-ma-24-metry