Miała być służebnicą szatana i zagrożeniem dla dusz Polaków, a wyszła czysta groteska. Kompromitacja "demonicy" w studiu Wojewódzkiego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
materiały prasowe
materiały prasowe

Jeszcze kilka tygodni tygodni temu widziano w niej duchowe zagrożenie dla młodych Polaków, a ona z lubością mówiła o sobie, że jest „personifikacją grzechów, za które umierał Chrystus”. Chodzi o Kamilę Smogulecką, znaną jako Luxuria Astaroth z teledysku Donatana (to taka, która z lubości pije mleko lub śmietanę). Na szczęście okazało się, zagrożenie jest mocno przereklamowane, a bombę rozbroiła sama Kamila w programie Kuby Wojewódzkiego.

Kobieta, występująca w klipie nazywana jest Luxuria Astaroth (naprawdę Kamila Smogulecka). Teologicznie mówiąc Luxuria oznacza grzech nieczystości. Astaroth zaś to imię demona (również Ashtaroth, Astarot i Asteroth). Opisywany jest jako „wielki książę rządzący 40 legionami duchów” i „ohydny anioł ujeżdżający piekielną bestię trzymający w ręku węża”. Może dręczyć śmierdzącym oddechem, ale daje poznanie tego, co było, jest i będzie oraz odkrywa sekrety. Zna historię stworzenia i upadek aniołów. Wspiera w Sztukach Wyzwolonych, a także pomaga zdobyć przychylność wielkich panów

- pisał o demonicy Donatana portal pch24.

Demoniczna otoczka, jaką stworzyła wokół siebie, próbująca się w ten sposób wykreować piękność, to chyba jedyny powód, dla którego zaprosił ją do swojego programu Kuba Wojewódzki. I błyskawicznie okazało się jednak, że Kamila dla nikogo żadnym zagrożeniem nie jest, choćby nawet chciała.

Masz demoniczny image. Do czego ma cię on zaprowadzić?

- pytał Wojewódzki.

To jest artystyczne dla mnie. Piłam swoją krew z okresu, jak chce się zdobyć chłopaka. Oczywiście żartuję, ale czytałam o tym gdzieś. Krew z okresu trzeba wlać do herbaty kolesiowi, gdy to wypije, to będzie w tobie zakochany po uszy. Gdzieś to podłapałam w gimnazjum od koleżanek

- stwierdziła żałosna "demonica", która przyznała następnie czemu wystąpiła w filmie:

Po to był mi ten film, żeby pójść na premierę i lansować się na salonach. Tylko i wyłącznie. Zrobiłam większą karierę na premierze niż na filmie

- powiedziała "Luxuria" o premierze „Obietnicy” Anny Kazejak, na której całowała się na czerwonym dywanie z dziewczyną. '

Podliczyła, że w filmie występuje przez minutę i 25 sekund:

Rozumiesz ten fenomen? Ja robię to wszystko dla pieniędzy, dla hajsu

- mówiła otwarcie Kamila.

Dorzuciła jeszcze:

Jestem zmęczona życiem. Ja to brzemię noszę na swoich barkach już od prawie 19 lat. Czekałam 19 lat aż tutaj przyjdę

- stwierdziła Luxuria Astaroth.

I wszystko jasne. Nawet szatan może się poczuć zinstrumentalizownany. Moglibyśmy spać spokojnie gdyby do współpracy dobierał sobie wyłącznie takie osoby. Zdaje się jednak, że jest znacznie przebieglejszy niż nam się wydaje. A podpieranie się jego imieniem w imię lansu, jak widać, nieźle się sprawdza. Coś mi się jednak zdaje, że po tym wywiadzie, to i zawarcie z nim paktu nie pomoże. Pani Kamila nie reprezentuje sobą nic poza ładną buzią, nawet szokowanie kompletnie jej nie wychodzi.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych