Janusz Szewczak: W sprawie sankcji dla Rosji UE zagrała w oczko, Rosja w durnia, a my zostaliśmy wykorzystani do propagandowego nacisku, nic w zamian nie uzyskując

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Humorystyczne sankcje dla 21 mało znanych polityków rosyjskich spowodują, że we wtorek w samo południe prezydent W.Putin na Kremlu w sali kapiącej złotem, pod tablicą marszałka A.Suworowa ogłosi swój wielki sukces geopolityczny i po raz kolejny zadrwi z mitycznych unijnych sankcji.

Jak powiedział MSZ Polski R.Sikorski Stany Zjednoczone są z Marsa, a Unia z Wenus, należałoby jeszcze dodać, a polska polityka zagraniczna  z księżyca.  W sytuacji gdy 70 proc. Niemców nie chce żadnych sankcji dla Rosji, w Londynie liczą nowe sztabki złota zdeponowane przez rosyjskich oligarchów, a jubilerzy nie nadążają z dostawą nowych brylantów dla pięknych kobiet ze wschodu. Londyńskie City od lat jest już wielką  pralnią czarnych pieniędzy ze wschodu, a za milion funtów można sobie bez problemu kupić prawo pobytu w Wielkiej Brytanii w formie tzw. wizy inwestorskiej.

W brytyjskich renomowanych szkołach brakuje już miejsc dla rosyjskojęzycznych uczniów. Nic więc dziwnego, że Londyn był tak stanowczo przeciwny konkretnym, a nie symbolicznym sankcjom. Kiedy rosyjski koncern Rosnieft obejmuje 50 proc. udziałów we włoskiej spółce Pirelli i będzie nim zarządzał wspólnie z bankiem Unicredit właścicielem Pekao SA, gdy Rosjanie przejmują od niemieckich spółek polskie złoża gazu, ropy naftowej i zbiorniki gazu co najmniej śmiesznie brzmią protesty słowne ministra R.Sikorskiego  o Anschlusie Krymu.

Każde dziecko wie i to od dawna, że Unia troszczy się nie o Ukrainę, lecz o własne wielkie i nawet małe biznesy i tylko my jesteśmy wyłącznie pryncypialni. Coraz bardziej też wygląda na to, że nasi rządzący, premier D.Tusk i MSZ R.Sikorski wrażliwi do bólu i czytający w myślach kanclerz A.Merkel zostali wystawieni na unijną szpicę, ale po części również wystawieni do wiatru. Unia Europejska, a zwłaszcza jej polityka zagraniczna   i energetyczna została przez Rosję skutecznie przetestowana i sprowadzona na kolana. Polityczne marionetki wykonały propagandowe zadanie osłaniające dla niemieckiego biznesu, który nawet na chwilę nie przestał odcinać kuponów od prowadzonych biznesów z Rosją.

Widać wyraźnie, że polski rząd dostał już z Berlina nową delikatną sugestię - spuszczamy z tonu, wyciszamy temat sankcji, nie robimy polityki, dalej robimy intratne biznesy. Austriacy i Duńczycy już sprzedają swoje mięso do Rosji, a okręty we francuskich stoczniach dla Rosji zostaną oddane na czas. Polskie państwo, jak zwykle stanęło na wysokości zadania, tyle tylko, że to właśnie Polska dostanie faktury do zapłacenia i zapłaci weksle in blanco wystawione przez niemiecki i rosyjski wielki biznes. Polski rząd myśląc o kawiorze i pokojowej nagrodzie Nobla zapomniał nawet o polskim schabowym, zaś Unia Europejska po raz kolejny pokazała, że jest gnuśna, bezmyślna i bezwolna, a ekonomicznie znacząco uzależniona, nie   tylko od rosyjskiego gazu, ale przede wszystkim od rosyjskich pieniędzy.

Nasze wyjście przed unijny szereg nie zostanie docenione poza Ukrainą co oczywiste w Rosji, ale niestety również w Niemczech. W dużej mierze zostaliśmy wykorzystani do propagandowego nacisku, nic w zamian nie uzyskując. Podobne rozwiązania co na Krymie mogą przecież zostać zastosowane za jakiś czas w Charkowie i Doniecku.

Czy wtedy Unia przy pomocy blotek znów będzie chciała szachować rosyjskiego asa w rękawie. To przecież nie kto inny, jak polski MSZ zabiegał o przywództwo Niemiec w Unii Europejskiej i składał "Hołdy Berlińskie", tym czasem to nad naszymi i ukraińskimi głowami niemiecki i rosyjski biznes podał sobie pomocną dłoń.

 

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych