Wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla „wSieci” atakiem na PO? Graś: odczytuje ten wywiad, jako zapowiedź, że pokój właśnie się kończy

Fot. Polskie Radio
Fot. Polskie Radio

Platforma Obywatelska jest Formacją Wielkiej Pomyłki, ponieważ pomyliła się źle oceniając Władimira Putina

- czy to stwierdzenie można uznać za agresję i atak polityczny? Zdaniem Pawła Grasia, owszem.

Były rzecznik rządu był pytany o stwierdzenia Jarosława Kaczyńskiego, który w rozmowie z tygodnikiem „wSieci” mówił o błędach polityki zagranicznej rządu.

CZYTAJ KONIECZNIE: Tylko we "w Sieci" Kaczyński o sytuacji politycznej po agresji Rosji na Ukrainie: Tusk naraził kraj na straty, jego polityka przyniosła wiele szkód. Powinien przyznać się do błędu

Widać, że pokój, który został jakiś czas temu ogłoszony, zbyt zaczął uwierać i doskwierać liderowi PiSu. Ja odczytuje ten wywiad, jako zapowiedź, że ten pokój dosyć kruchy i krótki właśnie się kończy

- mówił Grać w Polskim Radiu.

Niestety nie chciał się odnieść do sedna sprawy, czyli polityki władz Polski wobec Putina. Graś wolał powtarzać swoje.

Dzisiaj miałem okazję słuchać Adama Hofmana. Jego wypowiedzi świadczą o tym, że ta droga, którą poszli – chwilowego wspierania rządu i wspierania polityki (...) zbyt uwiera polityków PiS

- mówił poseł PO.

Na pytanie, czy wywiad jest aktem agresji Graś mówi:

Aktem agresji może za dużo powiedziane. Ale widać, że po tych tygodniach, w których PiS rozpaczliwie szukał jakiegoś języka w tej sytuacji, jakiejś narracji, teraz próbuje wychodzić właśnie w ten sposób, wzywając premiera do przepraszania czy tłumaczenia się.

Zdaniem byłego rzecznika jednak tłumaczyć się nie ma z czego. Graś przekonuje nawet, że jest dokładnie odwrotnie.

To co dzieje się teraz, to, że Polska jest w Europie i na świecie słuchana, że stała się ekspertem od Ukrainy i Wschodu, to, że z jej zdaniem się liczą, żeby konsultować stanowiska – od Camerona zaczynając, do Angeli Merkel kończąc, poprzez Francoisa Hallande'a czy polityków amerykańskich – że dzwonią do Polski, konsultują się to ma miejsce właśnie dlatego, że przez ostatni siedem lat żeśmy konsekwentnie budowali pozycję Polski i w UE i w NATO

- tłumaczy Graś, udając, że nie rozumie, że prezes PiS mówił o stosunku do Rosji.

Jednak i tu polityk PO ma swoją koncepcję. A jakże i na odcinku wschodnim jak się okazuje polityka Tuska to pasmo sukcesów.

Nie pomylił się (Tusk – red.), ponieważ dzięki temu, że prowadziliśmy wobec Rosji taką politykę, jaką prowadziliśmy udało się zbudować pozycję Polski w relacjach z Unią Europejską. Dlatego, że odklejono nam metkę i łatkę rusofoba, bo tak przez wiele lat na Polskę patrzono i trzeba to powiedzieć i przypomnieć tym, którzy chętnie by o tym zapomnieli. Budowano normalne relacje i z naszym sąsiadem na Wchodzie i z naszym sąsiadem na Zachodzie. Z tymi sąsiadami, z którymi próbowano nas skłócić. Byli tacy politycy

- tłumaczył Graś.

Upór i zdolność odwracania kota ogonem wyraźnie zmęczyły prowadzącą audycję Beatę Michniewicz, która zmieniła temat.

Jak widać, Jarosław Kaczyński wciąż jest konkurentem trudnym do pokonania dla takich „strategów” jak Graś. Zamiast sporu na argumenty mamy więc kolejną absurdalną wypowiedź czołowego polityka PO. Ale do tego zapewne już Polacy przywykli...

***

NAJNOWSZY NUMER "w Sieci":


KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.