Większość komentatorów politycznych ekscytuje się kolejną zdradą byłego czołowego działacza PiS Michała Kamińskiego. Całkiem niespodziewanie skumał się z Platformą, która wystawiła go jako swoją jedynkę w okręgu lubelskim na listach do europarlamentu. Stało się to sensacją dnia dlatego, że od wielu miesięcy Michał Kamiński zapowiadał rozbrat z polityką. Kiedy wszyscy byli przekonani, że to jego ostatnia kadencja w Brukseli, po raz kolejny stracił twarz, a wraz z nią jakakolwiek wiarygodność.

To, że takie figury przytulane są przez partie, świadczy przede wszystkim o degrengoladzie polskiego świata polityki. Nie chcę przypominać rożnych kroków, słów i gestów Michała Kamińskiego, które wystawiają mu nienajlepsze świadectwo jego charakteru i osobowości. Jest jednak przynajmniej facetem bystrym. I gdyby się zdarzyło (w co wątpię), że pozostanie w Brukseli na kolejną kadencję, to przy jego dobrej woli i zaangażowaniu, jest tam w stanie odegrać pozytywną rolę.

Ale już prawdziwą katastrofą nie tylko polityczną, ale pod wieloma innymi względami, jest kandydatka Twojego Ruchu, niejaka Ewa Wójciak z Poznania, (umieszczona na liście w okręgu łódzkim), która zasłynęła z wulgarnego, prymitywnego wpisu na Facebooku, pod adresem wybranego na papieża Franciszka w dniu zakończonego konklawe. Wcześniej nie słyszał o niej pies z kulawą nogą. W każdym razie poza opłotkami Poznania. Nie chodzi mi o jej brak dobrego wychowania, używanie -i to w piśmie! - ulicznego języka, co powinno być obce każdej kobiecie, a już z pewnością osobie o tak wysokich aspiracjach. Nie chodzi też o to, że ten garkotłuk artystyczny, mieniący się aktorką i reżyserem teatralnym, nie ma w sobie tyle pokory, żeby uznać swoje sformułowanie za niewłaściwe. Pytana w rozmowie radiowej przez dziennikarza o tamten wpis odparła: - Nigdy niczego nie żałuję. Moja ocena merytoryczna ( a brzmiała ona: - „No i wybrali ch…, który donosił wojskowym na lewicujących księży”) się nie zmieniła. Jedyne, co ma do powiedzenia, to stały atak na Kościół. Teraz przy okazji wyboru arcybiskupa poznańskiego Stanisława Gądeckiego na przewodniczącego Episkopatu Polski powiedziała, że duchowny ten znany jest ze skuteczności odzyskiwania mienia kościelnego, ale, dodała natychmiast – kosztem pozbawiania społeczeństwa ważnych placówek. Pewnie tylko dlatego została wciągnięta przez Palikota do jego partii, że będzie traktowana jako szybkostrzelna armatka antyklerykalna.

Co ta nowa palikotowa perła z Poznania ma zamiar robić w Brukseli? Mówi, że będzie przekonywać społeczeństwo, że warto chodzić na wybory, bo tylko w ten sposób można rzeczywistość zmieniać na lepszą. Te i inne jej opinie oraz głęboka wiedza wskazują, że ilością siana jaka mieści się w jej głowie, można zimą wykarmić stadninę koni wchodzących w skład pułku kawalerii.