Wszystko się zglobalizowało. Arena międzynarodowa oddziałuje na arenę powiatową i odwrotnie. I sprawdza się teoria, że świat jest globalną wioską, a nawet wiochą, w najgorszym tego słowa znaczeniu. Jaki wpływ ma najazd rosyjskich Hunów na gubernię krymską? Ano taki, że Michał Kamiński, bezpartyjny europoseł wystartuje z listy Platformy Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Pozornie sprzeczne wydarzenia, ale jak tak dobrze się przyjrzeć, gdyby nie wybujała ambicja imperialna oraz osobista i pazerność nie byłoby ani najazdu na Krym ani Misia w PE. Rosja chce mieć Krym, który jest jej bardziej potrzebny niż Falklandy Wielkiej Brytanii, stwierdził nie owijając w bawełnę szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Idąc dalej: Gazociąg Północny jest dla Republiki Federalnej Niemiec cenniejszy od niepodległości Ukrainy. Dla premiera Tuska zwycięstwo Platformy w wyścigu do Parlamentu Europejskiego jest ważniejsze od hodowców świń i losu trzody chlewnej, bo świnie polskie przegrywają ze świniami zachodnioeuropejskimi, jak zresztą we wszystkim.
Jeśli ktoś nie wie, to spieszę donieść, że dla prostego Rosjanina kawior jest chlebem powszednim, zaś na deser spożywa śledzia, po rosyjsku "sielotkę". Nie mniej gospodarcze czynniki cara Putina postanowiły ograniczyć spożycie kawioru w imperium wprowadzając stuprocentową podwyżkę cła dla kawioru amerykańskiego, "wydobywanego" z alaskańskich jesiotrów. Te rewelacje pomieścił jakiś portal, twierdząc, że amerykański jest tańszy od rosyjskiego i dlatego cieszy się powodzeniem. Po tych drastycznych sankcjach nałożonych na Amerykę w odwecie za krytykę agresji rosyjskiej na Krym Rosjanie będą musieli zadowolić się własnym, albo pozostać przy sielotce, która jest podstawową zakąską wszystkich narodów spożywających wódkę. Kawior to rybia ikra i tak się nazywa po rosyjsku. My, Polacy wysoko sobie ceniliśmy ten przysmak, zwłaszcza, że pozostawał w sferze marzeń zwykłego śmiertelnika. Globalizacja wyszła naprzeciw naszym marzeniom i dziś w każdym markecie można nabyć produkt o nazwie kawior, rybią ikrę ufarbowaną na czarno, najczęściej niewidomego rodowodu. I tak znaleźliśmy się w lepszym towarzystwie globalnej wioski, a najbogatsi mogą się chwalić, że jedzą łyżkami słynny kawior astrachański który przechodzi do historii, bo jesiotr i bieługa zostały w Rosji wytrzebione przez amatorów nie tyle kawioru ile jego wartości rynkowej.
Podczas, gdy Rosjanie wprowadzają kawiorowe sankcje, grożąc jeszcze większym odwetem, Europa prowadzi z Rosją dyplomatyczne negocjacje, kombinując jak wyjść z tego impasu, żeby nie musieć zrezygnować z kawioru i innych korzyści płynących ze współpracy z imperium Putina. Rezultat do przewidzenia. Ukraińcy będą się mogli oblizać smakiem wolności i jedyne co im pozostanie, to ucho od śledzia. Rosyjskiego. A Misio nie dostanie się do Parlamentu Europejskiego. I będzie musiał zadowolić się bytowaniem na obrzeżach globalnej wioski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/187902-ucho-od-sledzia-gdyby-nie-wybujala-ambicja-imperialna-oraz-osobista-i-pazernosc-nie-byloby-ani-najazdu-na-krym-ani-misia-w-pe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.