Silvio Berlusconi weźmie udział w wyborach do PE. To, że ma zakaz kandydowania, mu nie przeszkadza. „Jeśli nie uda mi się we Włoszech, wystartuję w Bułgarii”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/epa
PAP/epa

Były premier Włoch i lider centroprawicowej Forza Italia Silvio Berlusconi nie należy do polityków, którzy się łatwo poddają. Pozbawiony w końcu listopada 2013 r. mandatu senatora, zapowiedział, że będzie się w maju ubiegać o miejsce w Parlamencie Europejskim.

Prowadził Forza Italia we wszystkich wyborach i poprowadzi ją i tym razem, w eurowyborach. Mamy świetny program i jego (Berlusconiego –red.) wielką wolę do zwycięstwa

-ogłosił dziś doradca Berlusconiego, 45-letni były dziennikarz Giovanni Toti na stronie internetowej partii.

Deklaracja ta jest na tyle kuriozalna, iż 77-letni były premier i magnat medialny został w listopadzie ur. prawomocne skazany za oszustwa podatkowe i otrzymał na sześć lat zakaz kandydowania w wyborach. W konsekwencji nie może wystartować w wyścigu do europarlamentu. Jemu to jednak nie przeszkadza.

Teoretycznie co najmniej mógłby bowiem kandydować poza Włochami. Jak twierdzi został zaproszony do tego w Bułgarii, Rumunii i Hiszpanii oraz na Malcie. Jedna z bułgarskich partii zaproponowała mu nawet miejsce na swej liście wyborczej oraz obywatelstwo Bułgarii – w zamian za 500 tys. euro zapłaty.

Sęk w tym, że został także obłożony zakazem opuszczenia kraju. Na razie więc nigdzie się nie wybiera. Ponieważ są to wybory europejskie mógłby także jako Bułgar, czy Rumun startować we Włoszech i obejść zakaz wyjazdu. Jego ostatnie wypowiedzi świadczą o tym, że rozważa taką możliwość.

Najchętniej bym stanął do wyścigu we Włoszech. Najlepiej we wszystkich okręgach wyborczych jednocześnie

-zadeklarował.

Były premier ma jeszcze jeden as w rękawie. Liczy, że Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przychyli się do jego skargi i uchyli skutki ustawy, na mocy której wykluczony został z senatu i pozbawiony na sześć lat biernego prawa wyborczego.

Ryb, Spiegel.de, Il Sole 24 Ore

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych