Szef węgierskiej dyplomacji tłumaczy relacje z Rosją i odbija piłeczkę do Francuzów: "Nie mamy szczególnych stosunków. Węgry nie dostarczają broni Rosjanom..."

Nie mamy szczególnych i odrębnych stosunków dyplomatycznych z Rosją niż Unia Europejska i Grupa Wyszehradzka

- podkreślał minister spraw zagranicznych Węgier János Martonyi podczas wykładu na krakowskim Uniwersytecie Jagiellońskim.

Węgierski polityk pojawił się w Polsce z okazji ponownego otwarcia Konsulatu Generalnego Węgier w Krakowie. 15 marca zaś obchodzone jest narodowe święto Węgier wybuchu Powstania 1848/49 i walki o wolność.

Martonyi podczas swojego wykładu poświęconego sprawom Europy, a zwłaszcza Europy Środkowo-Wschodniej był pytany przez gości o specyfikę kontaktów z Rosją, szczególnie w perspektywie ostatnich kontraktów podpisywanych przez rząd premiera Viktora Orbana i rosyjskiej agresji na Krym.

Szef węgierskiej dyplomacji argumentował, że energetyczne porozumienia były ustalane jeszcze przed rozpoczęciem się kryzysu. Wytknął przy tym, że w rozmowach o relacjach z Rosją nie podnosi się argumentów o francuskich i niemieckich umowach z tym krajem, które dotyczą wzajemnej współpracy ekonomicznej i militarnej.

Węgry nie dostarczają broni Rosjanom...

- odparł podirytowany Martonyi.

Rano na Wawelu u św. Jadwigi królowej sprawowana była Msza św. w intencji Polaków i Węgrów, o wierność dziedzictwu św. króla Stefana, św. Jadwigi i innych wspólnych Świętych i Błogosławionych. Główna uroczystość otwarcia konsulatu generalnego odbędzie się w Sukiennicach o godz. 16.00.

Wkrótce szersza relacja z uroczystości.

svl