Wrze w Polskim Stronnictwie Ludowym. Kłopotek: "Kalemba został odstrzelony. Rozliczymy się po wyborach! Jeśli będzie kiepski wynik, nastąpią zmiany w kierownictwie". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. J. Michalski/wPolityce.pl
fot. J. Michalski/wPolityce.pl

PSL przeprowadziło błyskawiczną zmianę na stanowisku ministra rolnictwa, trochę poza plecami samego premiera Donalda Tuska. I tak, jak wszystko wskazuje, Stanisława Kalembę, którego obarczono odpowiedzialnością za opieszałą reakcję na rosyjskie embargo polskiej wieprzowiny zastąpi Marek Sawicki. Na temat tarć u ludowców rozmawiamy z Eugeniuszem Kłopotkiem, posłem PSL.


wPolityce.pl: - Czy cieszy się Pan z powrotu Marka Sawickiego na fotel ministra rolnictwa?

Eugeniusz Kłopotek: - W sytuacji nadzwyczajnej, a taka nastąpiła po dymisji ministra Kalemby, nie ma lepszego kandydata wśród nas - choć wielu z nas nosi buławę ministerialną - jak minister Sawicki. Po pierwsze - zna doskonale resort, bo od wielu lat był ministrem, po drugie zna mechanizmy unijne w ramach wspólnej polityki rolnej a po trzecie jest z terenów wschodnich, a więc problem embarga dotyka go również a wreszcie po czwarte, to on przyczynił się do tego, jak został ministrem, że embargo na polską żywność do Rosji zostało zniesione.

Embargo, które niestety zostało nałożone za czasów PiS-u i to trzeba wciąż przypominać kolegom z PiS-u, kiedy nas tak dziś ostro i brutalnie atakują.



A nie pamięta Pan już, w jakich okolicznościach odchodził minister Sawicki? To już się nie liczy?

- Ale proszę zauważyć, on za tę aferę bezpośrednio nie odpowiadał. On o nic nie został oskarżony. Natomiast ponosił polityczną odpowiedzialność i sam złożył honorową dymisję za te taśmy Serafina i tego drugiego gościa, no i za te nieporządki w Elewarrze...



Czyli przeszedł już kwarantannę i może znów, "czyściutki" wracać do rządu?

- Moim zdaniem nic z tego nie wyszło, nie ma żadnego oskarżenia, sprawy zostały poumarzane i dlaczego ma ponosić dożywotnią odpowiedzialność, odpowiedzialność polityczną podkreślam? Przecież jego to bezpośrednio nie dotyczyło.



A czy nie boi się Pan, że z powodu tej zmiany odżyje i nasili się konflikt w PSL-u, między frakcjami dajmy na to - Pawlaka i Piechocińskiego?

- Ja wiem jedno. My jesteśmy na tyle poważnymi politykami, że do wyborów do Parlamentu Europejskiego żadnego na zewnątrz konfliktu nie będzie. A rozliczymy się po wyborach. Jak będzie dobry wynik, to jedziemy dalej z tym samym kierownictwem i z tym samym prezesem. Jak będzie natomiast kiepski wynik, a mam nadzieję, że będzie dobry wynik, a nie kiepski, to wtedy dopiero nastąpią zmiany.



Myśli Pan, że premier Pawlak szykuje już zemstę na premierze Piechocińskim?

- Nie, nie, nie, bez przesady. Premier Pawlak jest też odpowiedzialnym człowiekiem i wiemy jedno - dzisiaj liczy się firma, a na drugim miejscu dopiero osoby.


A wracając do ministra Kalemby -  czy nie jest on kolejnym ministrem "zdymisjonowanym" przez Władymira Putina?

- Ależ oczywiście, minister Kalemba jest pierwszą ofiarą w naszym kraju konfliktu na Wschodzie, konfliktu ukraińskiego, bo został odstrzelony...



not. kim

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych