Dezinformacja w służbie dyktatury. Wojna Rosji z Polską już trwa. Wojna informacyjna. Na razie...

fot. Kremlin.ru
fot. Kremlin.ru

W związku z agresją Rosji na Ukrainę coraz aktywniejsza jest rosyjska propaganda. Jest ona wymierzona również w Polskę i Polaków.

Zaczął Władimir Putin, który na głośnej konferencji prasowej dotyczącej wojny na Ukrainie oskarżał Polskę o szkolenie aktywistów Majdanu.

Jak wiadomo, byli oni (aktywiści – red.) szkoleni w bazach zagranicznych Litwy, Polski i Ukrainy. Przygotowali ich instruktorzy, szkolili przez długi czas. Byli oni podzieleni na dziesiątki, na setki, tam wszystko działało profesjonalnie jak specnaz

- mówił Putin.

Komentatorzy wskazywali, że jego słowa brzmią jak groźba, szczególnie, że już wcześniej Rada Federacji Rosyjskiej mówiła o tym, że „czas, by Polska, Francja i Niemcy także poniosły odpowiedzialność!”

Kilka dni temu z Rosji znów wyszła niepokojąca narracja.

"Komsomolskaja Prawda" neguje fakt rozstrzelania przez NKWD wiosną 1940 roku w Kalininie (Twerze) 6,3 tys. polskich jeńców obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie i zakopania ich ciał w pobliskim Miednoje

- informowała PAP w środę.

Tego samego dnia dodawała:

Rosyjska telewizja państwowa Rossija oskarżyła Polskę o współorganizację "przewrotu" na Ukrainie. Swoje oskarżenia podbudowała wypowiedzią byłego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Ołeksandra Jakymenki, który oświadczył, że radykałowie z Majdanu byli szkoleni w Polsce.

Jak widać ataki na Polskę i polskie interesy są częścią narracji Rosji. Narracja zgodna z rosyjskimi interesami obecna jest zresztą ostatnio w mediach często. Goście programów publicystycznych, dziennikarze, eksperci, naukowcy, urzędnicy – wśród wszystkich grup społecznych uaktywnili się ludzie formatujący Polaków w sposób korzystny dla Moskwy.

Sytuacja jest niepokojąca. Mamy kolejną kampanię dezinformacji w Polsce, obliczoną na mącenie w głowach Polaków. Sytuacja jest poważna, szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę fragment rosyjskiej doktryny wojennej.

Dokument z 2010 roku mówi:

Szczególna cecha współczesnych konfliktów zbrojnych: (a) nieprzewidywalność wybuchu; (b) szerokie spektrum celów militarno-politycznych, gospodarczych, strategicznych i innych; (c) rosnąca rola wysoce efektywnych, nowoczesnych systemów zbrojnych, jak również modyfikacja znaczenia poszczególnych aspektów walki zbrojnej; (d) wcześniejsze prowadzenie działań o charakterze walki informacyjnej, zorganizowanych w celu realizacji interesów politycznych bez użycia siły wojskowej, następnie zaś – w celu wywołania pozytywnej reakcji światowej społeczności na wiadomość o użyciu sił zbrojnych.

Widząc, co dzieje się w Polsce oraz jak działa propaganda rosyjska wymierzona w Polskę nie sposób nie zauważyć podpunktu (d), który wskazuje, że Rosjanie uznają wojnę informacyjną za część konfliktu zbrojnego.

To z kolei oznacza, że wojna Rosji z Polską już trwa. Na razie to wojna informacyjna, która może być przygotowaniem do konfliktu zbrojnego, albo formą osłony medialnej dla tego, co Kreml robi i zamierza zrobić na Ukrainie.

Tak czy inaczej wojna wytoczona Polsce powinna spotkać się z reakcją. Pytanie, czy na nią Polskę dziś stać? Choć zatrzymanie mężczyzn podejrzanych o szpiegostwo daje pewne nadzieje, pewności mieć nie można...

 

Więcej o agenturze wpływu obecnej w Polsce piszę w najbliższym Tygodniku "Solidarność". POLECAM

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.