Czy ktoś jeszcze pamięta, że Radek Sikorski mówił, że miejsce Rosji jest w NATO? Że powinny być dla niej "otwarte drzwi"? Niedawne wypowiedzi polityków brzmią dziś jak kabaretowe żarty...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Członkostwo Rosji w NATO mogłoby przynieść stabilność i bezpieczeństwo regionom, gdzie dotychczas nie było ani jednego, ani drugiego

- przekonywał minister Sikorski w artykule w „Sueddeutsche Zeitung".

Był rok 2010, dwa lata wcześniej Rosja we właściwy sobie sposób zadbała o stabilność i bezpieczeństwo w Osetii Południowej. Bardzo szybko sprawę Osetii zmieciono pod dywan. Pisał o tym przyjaciel Sikorskiego, amerykański politolog Ron Asmus. Uważał, że to ponury prognostyk dotyczący przyszłości Europy.

Sikorski wolał być optymistą - zauważał co prawda, że Rosja powinna się trochę zmienić i być bardziej demokratyczna, ale przecież nie oznacza to, że można ją dyskryminować i wykluczać. I trzeba skończyć z filozofią podziału na Wschód i Zachód, pisał Sikorski, przecież nie przyniosło to nic dobrego.

Czy tylko mnie to śmieszy? Ta poprawnościowa wizja miłego świata, jakby z „Ulicy Sezamkowej", w której największym złem jest "wykluczenie". Nie odtrącajmy nikogo, nie wykluczajmy. Weźmy się wszyscy za ręce, stańmy w koło i zaśpiewajmy. Może „Pust wsiegda budiet sonce ”?

Przywołuję tezy ministra Sikorskiego, nie po to, by właśnie nad nim się szczególnie pastwić. Tak jak on myśleli przecież inni polscy politycy, którzy uważali, że prowadzą trzeźwą i racjonalną politykę.

Przebudzenie jest bolesne. Dociera do nas, że to, co uchodziło za realpolitik, było pozbawioną realnych przesłanek utopią. Odkąd zaczęła się rosyjska interwencja na Ukrainie, używanym i zbanalizowanym już porównaniem jest Anschluss Austrii.

Tak jak wtedy znajdujemy się w szczególnym momencie historycznym. Ważą się losy regionu, a w pewnym sensie całej Europy. A politycy zawodzą — nie rozumieją rzeczywistości, źle ją interpretują, łudzą się .

Nie musimy sięgać po pożółkłe gazety i opracowania historyków, by to zobaczyć. Historia dzieje się na naszych oczach i się powtarza.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych