Sienkiewicz: Na Ukrainie mamy do czynienia z pełzającym konfliktem zbrojnym, który nie napotyka oporu ze strony ukraińskiej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Na Ukrainie mamy do czynienia z pełzającym konfliktem zbrojnym, który nie napotyka oporu ze strony ukraińskiej

- mówi w Polskim Radiu Bartłomiej Sienkiewicz. Szef MSW potwierdził, że na wschodnią granicę wysłaliśmy dodatkowe siły, ale zaznaczył, że Polska nie notuje większego napływu do polski z Ukrainy.

Minister zwraca uwagę, że Rosja bardzo staranie unika sytuacji, w których mogłoby dojść do rozlewu krwi. W jego ocenie Rosja, ale też Ukraina pilnują, aby nie doszło do ofiar ani wojskowych, ani cywilnych.

Wydaje mi się to jest ten moment, aby działania dyplomatyczne przynosiły skutek, bo rozlew krwi powoduje sytuację nieodwracalną

- wyjaśnia Sienkiewicz.

Minister wskazuje, że Unia Europejska nie próżnuje i przejdzie wkrótce do drugiego etapu sankcji.

Ale nikt na kontynencie, w tym Polacy, nie powinien być zainteresowany eskalacją konfliktu

- przestrzega. Bartłomiej Sienkiewicz podkreśla, że skuteczność powstrzymywania rosyjskich działań przeciwko Ukrainie zależy od solidarnego działania państw Unii Europejskiej.

Minister Sienkiewicz radzi nie przejmować się doniesieniami rosyjskiej telewizji, która oskarża Polskę o współorganizowanie przewrotu na Ukrainie. Gość Polskiego Radia wskazuje, że to operacja propagandowa i należy się spodziewać jej ciągu dalszego. Z naszej perspektywy może ona wyglądać śmiesznie i jest oparta na nieprawdziwych informacjach, ale ona nie jest skierowana na zewnątrz, ale ma na celu przekonanie społeczeństwa rosyjskiego do posunięć władz.

Uważam, że teraz nie jest dobry moment, aby walczyć z kremlowską propagandą skierowaną do własnego społeczeństwa

- mówi minister, wywieszając w imieniu Polski białą flagę.

W ocenie Sienkiewicza nie powinniśmy również reagować na kłamstwo katyńskie. "Komsomolska Prawda" zanegowała, że mordu na polskich oficerach dokonali Rosjanie. Bartłomiej Sienkiewicz zwraca uwagę, że sprawę katyńską Rosja używała jako emocjonalnego przełącznika w stosunkach z Polską.

Ile razy stosunki stawały się napięte, tyle razy w Dumie lub w gazetach ukazywali się specjaliści propagujący kłamstwo katyńskie

- wskazuje. I zapewne, gdy polskie władze będą reagować tak, jak Sienkiewicz, nic się nie zmieni.

Jak widać szef polskiego MSW jest bardzo wyczulony na polską wrażliwość...

KL

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych