Kaczyński w Telewizji Trwam: "Jedyną wartością systemu Tuska jest utrzymanie władzy: nie narażać się żadnym grupom nacisku. My ten sposób myślenia odrzucamy!"

To sprawa odnosi się do także naszej demokracji, niepodległości, do naszego statusu jako Polaków

- mówił były premier Jarosław Kaczyński, odnosząc się na antenie Telewizji Trwam do inwazji Rosji na Ukrainę.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że dla dobra sprawy jego ugrupowanie postanowiło na pewien czas zawiesić krytykę poczynań rządu w tej sprawie. Kaczyński przyznał, że jest świadom tego, że przez jakiś czas może posłużyć to zwiększeniu zaufania do Platformy.

Nie patrzymy w przeszłość, nawet tę najbliższą, po prostu mówimy, że trzeba być tutaj zjednoczonym. To robi dobrze Polsce, bo odbiór w kancelariach dyplomatycznych świata jest taki: Polacy, mimo ostrej walki politycznej, w tej kwestii mają jedno zdanie. A kto przyjął czyje zdanie jest nieważne. A każdy kto myśli, to to wie

- mówił Kaczyński.

Polityk zwrócił także uwagę na plany i pomysły premiera Tuska, który zadeklarował postawienie kwestii uniezależnienia się od Rosji także podczas rozmów z Angelą Merkel i innymi krajami Europy:

Tusk zapowiedział, że będzie przekonywał kanclerz Merkel, by Niemcy zmienili swoją politykę energetyczną, by uniezależnili się od Rosji. Rurociąg Północny zmienił tutaj wiele i pogorszył sytuację Polski. Na ile mu się to udało? Chyba niespecjalnie, na ile to wynika z komunikatu po spotkaniu z kanclerz Merkel...

- oceniał prezes PiS.

Kaczyński podkreślił również, że w sprawie relacji z Rosją konieczna jest kontynuacja dzisiejszej polityki.

Kierunek działania, perswazji – a przynajmniej ten zapowiedziany – jest właściwy. W tej chwili, jeżeli chcemy uzyskać realny wpływ na to, co robi Rosja zarówno na Ukrainie, jak i w całej polityce międzynarodowej, to musimy dać do zrozumienia, że to zasilanie, które Putin otrzymuje z zachodu w zamian za węglowodory, może być mocno ograniczone. (...) Proszę pamiętać, że to był mechanizm, który doprowadził do zmian w ZSRS i do jego upadku. Reaganowi poza innymi działaniami udało się poprzez obniżenie cen ropy doprowadzić do tego, że gospodarka Związku Sowieckiego nie wytrzymała. Ta perspektywa musi być bardzo jasna dla Putina: jeśli będzie prowadził politykę rozbójniczą, to efekt będzie taki. Na pewno nie uzyskamy tego efektu z dnia na dzień, ale zadaniem Polski jest ciągłe perswadowanie innym krajom ten kierunek działaniach

- tłumaczył.

Prezes PiS wyraził również nadzieję, że Unia Europejska mocniej i bardziej wyraźnie zaangażuje się w obronę Ukrainy przed Rosją. Prowadzący "Rozmowy Niedokończone" pytał też Jarosława Kaczyńskiego o jego stosunek do Kościoła nienaruszalności życia.

W naszym programie w pierwszych zdaniach jest powiedziane o świętości życia, o rodzinie jako związku kobiety i mężczyzny i wreszcie w dalszych zdaniach jest mowa o narodzie. Odwołujemy się do tych dwóch instytucji: rodziny i narodu. Sytuacja demograficzna grozi powolnym zwijaniem się naszego narodu. Stąd ten wysiłek dla wsparcia rodziny jest wyjątkowo potrzebny i musi mieć aspekt materialny. (...) Z jednej strony widzimy rolę Kościoła jako katolicy, więc to jest kwestia, którą uznajemy za oczywistą. Nie jesteśmy partią konfesyjną, ale większość spośród nas to katolicy. Widzimy w Kościele Mistyczne Ciało Chrystusa i instytucję, która prowadzi nas ku zbawieniu. To zadanie, które trzeba traktować jako podstawowe. Jednocześnie traktujemy Kościół jako instytucję narodową, która jest dzierżycielem jedynego systemu wartości, depozytariuszem tego systemu i głosi tę aksjologię, naucza. Uważam, że zniszczenie Kościoła - a są w Polsce tacy, którzy chcą uczynić – oznacza rozkład tego systemu i zwycięstwo nihilizmu

- mówił.

Dodał też, że dziś w Polsce nie ma równoważnej alternatywy do systemu wartości proponowanego przez Kościół i chrześcijaństwo. Kaczyński podkreślał również, że jego ekipa po ewentualnym przejęciu władzy będzie prowadzić rozważną politykę gospodarczą:

Państwo musi być tutaj aktywne, odrzucamy dogmaty liberalne – są w Polsce zasoby, tylko trzeba się do nich odwołać i jest bardzo poważna szansa, by Polska zaczęła się rozwijać bardzo szybciej. To także kwestia sprawiedliwości w podziale tego wszystkiego. Jednym z tych mechanizmów jest mechanizm wsparcia rodziny

- deklarował prezes PiS.

Kaczyński był pytany o zasadnicze różnice między polityką Platformy a pomysłami PiS:

System Tuska polega na tym, że jedyną wartością jest utrzymanie władzy: nie narażać się żadnym grupom nacisku, ośrodkom nacisku (także zewnętrznym), by nie utracić władzy. My ten sposób myślenia odrzucamy. (...) Będziemy nasz program poprzez naprawę państwa i usprawnionego aparatu realizować politykę gospodarczą, która będzie służyła polityce społecznej, rodzinie, a poprzez oświatę i kulturę umacniała naszą wspólnotę narodową i dawała poczucie siły

- mówił Kaczyński.

I dodawał:

To jest dosyć zwarta koncepcja: musi być uzupełniana o nowe elementy. Dziś stanęła kwestia polskich zbrojeń. (...) Trzeba zdecydowanie wzmocnić nasze możliwości obronne

- podkreślił prezes PiS.

W rozmowie pojawiła się także kwestia smoleńskiego śledztwa:

Musimy tę kwestię załatwić sami. Nie ma co liczyć na międzynarodową komisję. (...) Nawet w sprawie Katynia co prawda podjęto pewne działania, ale one zostały zahamowane. Ta prawda była na poziomie publicystycznym przyjmowana, ale na poziomie politycznym czy decyzji prawnych, nie funkcjonowała. Musimy załatwić to sami. Jeżeli będziemy mieli sytuację innej władzy, to w Polsce są wystarczające środki ku temu, by to śledztwo prowadzić efektywnie. Po drugie – możemy jako państwo zwrócić się do innych państw, a szczególnie USA, by informacje związane z katastrofą, zostały nam udostępnione. (...) Na pewno tego nie zaniechamy - będziemy starali się dotrzeć do prawdy, bo to sprawa naszej racji stanu. Jeśli mamy być traktowani jako poważne państwo, to nie możemy przejść do porządku dziennego nad śmiercią 96 swoich obywateli

- zakończył prezes PiS.

svl, Telewizja Trwam