Zdaniem prezydenta jest mało prawdopodobne, aby w sprawie konfliktu krymskiego nastąpiło szybkie przesilenie, czy szybkie rozstrzygnięcie. Trwa wojna nerwów, prężenie muskułów i ważne jest, aby na tym etapie nie wykazać ani tchórzostwa, ani pokusy dezercji politycznej - podkreślił Bronisław Komorowski w rozmowie z Radiem ZET i IAR.
Jak dodał, "potencjalnemu agresorowi" trzeba pokazać, "że nie jesteśmy bezradni i że nie zamierzamy uznać faktów dokonanych".
Stąd polska konsekwentnie mówi: absolutnie nie uznamy zmian terytorialnych z pogwałceniem prawa międzynarodowego, nie uznamy oderwania Krymu od Ukrainy
- oświadczył prezydent.
Jak dodał, podobnego zdania są prawie wszystkie kraje świata zachodniego, które popierają to przekonanie groźbami sankcji. Zdaniem Komorowskiego "jest to potężna odpowiedź, która da się przełożyć na język polityczny w ten sposób, że to Rosja i prezydent Władimir Putin muszą się zastanowić, czy są skłonni zaryzykować okres daleko idącej izolacji Rosji".
Rosja musi dokonać oceny, czy warto decydować się na tak daleko idącą agresywność polityczną, ryzykując to, że będzie okres oziębiania w relacjach ze światem zachodnim, trudności ekonomicznych i izolacji
- zaznaczył prezydent.
Według Komorowskiego okres izolacji Moskwy może trwać długo, chyba że nastąpią zmiany w Rosji.
Wszyscy chcielibyśmy, aby Rosja zrealizowała zapowiadane swego czasu przez prezydenta Miedwiediewa dążenia do głębokiej politycznej transformacji w wymiarze i ustrojowo-politycznym, ale także w wymiarze ekonomiczno-społecznym
- powiedział.
Chcielibyśmy takiej Rosji, a nie Rosji, która grozi próbami odbudowy stref wpływów, stref uzależnienia innych państw od siebie. Tej Rosji słusznie się obawiamy, ale tej Rosji nie możemy ustąpić
- oświadczył prezydent.
Komorowski wziął udział w spotkaniu z okazji 15. rocznicy wstąpienia Polski do NATO. Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim przypomniał, że dążenie Polski do członkostwa w NATO było wspólne dla wszystkich sił politycznych w kraju.
Chciałbym serdecznie podziękować nieobecnemu prezydentowi Lechowi Wałęsie, ale szczególnie także prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, któremu zazdroszczę, że to na jego czas przypadł tak ważny moment w historii Polski
- powiedział Komorowski.
Dodał, że jest niezwykle wdzięczny Kwaśniewskiemu za to, że zagwarantował, iż dążenie Polski do NATO stało się dążeniem wszystkich sił politycznych, co - zaznaczył - nie było takie łatwe, ani oczywiste.
Zdaniem prezydenta zgoda, jaka panowała przy wprowadzaniu Polski do NATO, jest potrzebna w dalszym ciągu. Jak mówił Komorowski, "chcemy wszyscy bezpieczniejszego świata, a ostatnie doświadczenia wskazują na to, że bezpiecznym ma prawo czuć się ten, który ma jednak siłę za sobą".
Dodał, że jest to doświadczenie wszystkich krajów członkowskich Sojuszu, związane także z ostatnimi zdarzeniami na wschód od granicy NATO, gdzie - mówił prezydent - "widać, że element siły staje się czynnikiem rozstrzygającym w polityce, gdzie widać, że nie ma nienaruszalnych granic, nie ma nienaruszalnych porozumień".
Komorowski dziękował przedstawicielom krajów członkowskich Sojuszu, którzy poparli polskie dążenie do znalezienia się w Pakcie, i wszystkim polskim politykom, którzy pracowali na polską pozycję w pakcie. Życzył wszystkim, by wspólnymi siłami umacniali Sojusz jako najważniejsze narzędzie budujące bezpieczniejszy cały świat zachodni, Europę, w tym także Polskę.
Z kolei Kwaśniewski ocenił, że wejście do Sojuszu już wówczas miało rangę historyczną, a z perspektywy 15 lat jeszcze bardziej zyskuje na znaczeniu.
NATO 15 lat temu - to było, oczywiście, symboliczne. Myśmy żegnali ten stary świat, do którego przypisani zostaliśmy wbrew woli Polski układami z Poczdamu i z Jałty. Dawało nam to poczucie bezpieczeństwa, bo byliśmy w największym sojuszu polityczno-militarnym. Dawało nam to poczucie szczególnego bezpieczeństwa, bo po raz pierwszy od tysiąca lat byliśmy w jednym sojuszu z naszym zachodnim sąsiadem, ze zjednoczonymi Niemcami
- przypomniał Kwaśniewski.
Dodał, że członkostwo w Sojuszu było także impulsem do wejścia do UE, zachęciło zagraniczne przedsiębiorstwa do inwestowania w naszym kraju i było szansą na wsparcie dążeń Litwy, Łotwy i Estonii.
Wydarzyła się rzecz wielka, możemy być z niej dumni
- ocenił b. prezydent.
Podkreślił, że wydarzenia na Ukrainie nakazują zweryfikować odczucia, że jesteśmy już bezpieczni i nic nam nie grozi.
Historia się nie skończyła i przewiduję, że kryzys ukraiński, który obserwujemy, będzie trwał dłużej aniżeli sądzimy. Będzie nakładał na nas istotne obowiązki i wierzę, że właśnie cała wspólnota NATO-wska w sposób solidarny podoła temu wyzwaniu
– powiedział Kwaśniewski.
Zdaniem b. prezydenta NATO jest w momencie próby.
Jestem pewien, że ten egzamin zdamy (...), że będziemy potrafili utrzymać to ponadpartyjne, ponad różnymi ugrupowaniami, porozumienie, które pomogło nam w osiągnięciu naszego członkostwa w NATO, i wierzę również, że ci, którzy w wielu krajach sądzą, że NATO jest już historią, jest częścią bardziej przeszłości niż przyszłości będą również gotowi zweryfikować swoje poglądy i powiedzieć: "Tak, jesteśmy w jednym pakcie, podzielamy te same wartości i kiedy powinniśmy działać wspólnie i solidarnie, będziemy umieli to zrobić"
- mówił Kwaśniewski.
Do Pałacu Prezydenckiego zaproszono ambasadorów państw członkowskich NATO i ambasadora Ukrainy, członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego, byłych prezydentów i premierów, marszałków Sejmu i Senatu, szefów MSZ i MON, byłych szefów BBN, obecnych przewodniczący parlamentarnych komisji spraw zagranicznych i obrony narodowej, obecnego i byłych szefów Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a także dowódców generalnego i operacyjnego. Organizatorem spotkania jest BBN.
12 marca 1999 w Independence w stanie Missouri Polska, Czechy i Węgry zostały oficjalnie przyjęte do NATO. Ministrowie spraw zagranicznych trzech państw - ze strony polskiej Bronisław Geremek - przekazali sekretarz stanu Madeleine Albright tzw. instrumenty ratyfikacyjne.
PAP/JKUB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/187719-komorowski-absolutnie-nie-uznamy-oderwania-krymu-od-ukrainy-rosji-nie-mozemy-ustapic
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.