Każdy może zawrócić ze złej drogi. Jeśli naprawdę tego chce. Zegarek muszą naprawiać ci, co go zepsuli. Ale nie popierajmy ich w ciemno...

PAP/Piotr Wittman
PAP/Piotr Wittman

Jarosław Kaczyński wezwał, żeby 10 kwietnia br., w czwartą rocznicę katastrofy smoleńskiej, uczcić pamięć ofiar wielką manifestacją patriotyczną w Warszawie. To dobry pomysł, zwłaszcza w dzisiejszej sytuacji na wschodzie Europy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej: "Kto dzisiaj w Polsce ośmieli się powiedzieć, że Rosja jest wiarygodnym państwem? Kto ośmieli się powiedzieć, że raport Anodiny był prawdziwy?"

Ma to być też jasny sygnał dla reżimu Putina, że Polacy się nie ugną. Jednocześnie prezes Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że wyciąga rękę do ludzi błądzących politycznie. Każdy może zawrócić ze złej drogi. A Polsce jest teraz potrzebna jedność w sprawach zasadniczych.

To prawda, każdy może porzucić złe uczynki i zacząć czynić dobrze. Ale prezes PiS jest zbyt dobroduszny. Od ludzi władzy powinniśmy wymagać nie tylko odejścia od zła, ale też potwierdzenia dobrymi uczynkami swojej woli poprawy. Tymczasem, Tusk i Komorowski narzucają dziś opozycji – przy pomocy nachalnej propagandy usłużnych sobie mediów – podporządkowanie pod hasłem jedności w dniach próby. Jedności z tym rządem, który doprowadził m.in. do totalnej słabości polskiego państwa, armii, sojuszy i marnej pozycji w NATO i UE.

Oczywiście, polską rzeczywistość trzeba jak najszybciej zacząć zmieniać. Ze względów politycznych, zegarek muszą naprawiać ci, co go zepsuli. Bo to oni są cały czas u władzy. Ale nie popierajmy ich w ciemno.

Kaczyński ma politycznie rację wyciągając rękę i deklarując poparcie opozycji dla naprawczych działań rządu. Obawiam się jednak, że ręka Kaczyńskiego zawiśnie w próżni, bo ze strony władzy są jak na razie tylko słowa, które nic nie kosztują. A praktyka taka, jak zwykle: propaganda, propaganda, propaganda. O, gdyby na przykład, premier rozegnał zespół Laska na cztery wiatry i zapowiedział nowe dochodzenie w sprawie katastrofy smoleńskiej z udziałem wybitnych naukowców, specjalistów? Albo pognał na zbity łeb ministra Sikorskiego jako groźnego dla Polski szkodnika, który przechodząc zadziwiającą drogę od określenia gazociągu północnego współczesnym paktem Ribbentrop-Mołotow przez działania przeciw amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce do łaszenia się do Ławrowa i Putina, stał się postacią nie tylko groteskową, ale i zastanawiającą co do swojej faktycznej roli, osobowości i umocowań? Albo, gdyby Tusk przyznał, że to Prawo i Sprawiedliwość oraz bracia Kaczyńscy mieli cały czas rację, co do Rosji, zamiarów i zagrożeń, płynących z jej działań? Jeden z braci oddał za tę smutną prawdę o Rosji życie…

No, to wówczas może bym i zaczął wierzyć, że coś się zmienia na korzyść.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych