Mikołaj Iwanow: – Dziś pytać o coś innego niż Ukraina i Krym po prostu nie wypada. Dlatego pytam: czy rzeczywiście świat stoi na krawędzi wojny?
Władimir Bukowski, rosyjski dysydent, pisarz i obrońca praw człowieka w ZSRR: – Jaka wojna? Kto, z kim ma wojować? Ty chyba oglądasz telewizję rosyjską, która kłamie. Wojna już trwa, ale wojna psychologiczna, wojna w mediach, kto kogo zwycięży w Internecie i w TV. Rosyjskie środki masowego przekazu kłamią strasznie... Ja już słyszałem, że cała armia ukraińska na Krymie przeszła na stronę Rosjan, że Julia Tymoszenko potajemnie pojechała do Moskwy, aby namówić Putina do wycofania armii... Dzisiaj główna broń Putina to dezinformacja.
Mieliśmy tu w Polsce informację, że Angela Merkel po rozmowie z Putinem, stwierdziła, że sam rosyjski prezydent jest jeńcem tej olbrzymiej dezinformacji, że przebywa jakby w innym świecie.
– Dokładnie tak. Putin jest pierwszą i najważniejszą ofiarą tej wojny. On wierzy w te wszystkie bzdury, które rozpowszechnia jego potężna machina propagandowa. Do tego dezinformuje go jego otoczenie. Oni mu mówią nie to, co jest naprawdę, a to, co chciałby usłyszeć, to, co mu na pewno się spodoba. To jest najważniejsza przyczyna jego decyzji wprowadzenia wojsk na Krym.
Ale przy takiej koncentracji uzbrojonych ludzi, takim rozgoryczeniu tłumów, wystarczy czasem iskierka, jeden przypadkowy strzał, aby rozpoczęła się wojna.
– Ja nie wierze w wojnę. Przecież Ukraina nie ma wojska. Ci poborowi młodzieńcy są niedokarmieni, niedouczeni i tylko czekają na powrót do cywila. No i najważniejsze: 80% poborowych pochodzi ze wschodniej Ukrainy. Wielu nie czuje się Ukraińcami. Jak oni mają walczyć? Stan techniczny armii ukraińskiej jest opłakany. Sprawnych samolotów i czołgów prawie nie ma.
Jedyna skuteczna taktyka ukraińskiego wojska w wojnie z Rosją to poddać się, upić armię rosyjską na śmierć, dając słoninę jako zakąskę. Całe to ruskie wojsko zniknie wtedy w chatach ukraińskich. Zostanie może ten specnaz – jednostki wyborowe, komandosi, których dziś widzimy na Krymie.
Wspaniała taktyka, ale na serio: co Zachód z Polską może zrobić, aby pomoc Ukrainie? Czy masz receptę na Putina?
– Nie wierzę w Zachód. Będą w Brukseli i w Waszyngtonie miesiącami naradzać się, podejmować jedną rezolucję za drugą i nic… Może na końcu zabronią Putinowi wjazdu do Europy i zablokują konto Abramowicza, który do tego czasu już wszystkie pieniądze schowa gdzieś w Singapurze czy Izraelu.
Na Zachodzie brak jedności i brak ludzi do podejmowanie drastycznych decyzji. Laureat Pokojowego Nobla Obama nie odda nagrody, będzie próbował przekonać Putina. Dziś na Zachodzie brak polityków na miarę Reagana lub Churchilla.
To co dalej będzie?
– To będzie długotrwały konflikt. Ja nie bardzo rozumiem, po co Rosji ten ciężar ekonomiczny Krymu. Tam trzeba sporo dopłacać. To nie Abchazja. To dużo kosztowniejsze przedsięwzięcie. To może doprowadzić do prawdziwej izolacji Rosji, do krachu jej gospodarki. Oni teraz mają zamiar budować most na Krym za 25 mld dolarów. Przecież wiemy, że połowa pieniędzy wydanych na Soczi została rozkradziona. To też będzie jedno wielkie rozkradanie.
A na zakończenie chcę powiedzieć, że obecny kryzys ukraiński okazał się bardzo korzystny dla Polski. Wasz Tusk nareszcie zrozumiał, że przyjaźń z Rosją Putina jest niemożliwa. Nie można przyjaźnić się z KGB. Tam tylko czekają, aby ci noga się powinęła, a później pomagają. Przedtem sami sprowokowali twój upadek... Taka jest prawda.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/187441-wladymir-bukowski-wasz-tusk-nareszcie-zrozumial-ze-przyjazn-z-rosja-putina-jest-niemozliwa-nie-mozna-przyjaznic-sie-z-kgb