Grecy żądają od Niemiec wojennych odszkodowań i spłaty wymuszonej na nich wówczas pożyczki. Niemcy odpowiadają: „nein!”, temat jest zakończony

Takiego powitania w Grecji prezydent Joachim Gauck się nie spodziewał - zanim fotoreporterzy zdążyli pstryknąć mu fotografię z konkubiną na tle Akropolu, prezydent Karolos Papoulias już w pierwszej rozmowie zahaczył bezpardonowo dostojnego gościa z Niemiec o pieniądze. A dokładnie, spytał, kiedy Niemcy zapłacą odszkodowania za zbrodnie jednostek SS podczas okupowania Grecji i zwrócą wymuszoną na niej pożyczkę dla III Rzeszy.

Grecja nigdy nie zrzekła się tych roszczeń. Ważne, by zostały one załatwione na drodze negocjacji, które muszą być podjęte jak najszybciej

- stwierdził stanowczo Papoulias, który nie ukrywał tego tematu także przed dziennikarzami na konferencji prasowej.

To pan, panie prezydencie, poruszył ten temat. Wie, pan, że ja nie wchodzę w skład rządu. Wie pan także, że mogę na to odpowiedzieć tylko tak, że - jak sądzę - droga prawna do tego jest już zamknięta. Nie będę o tym się wypowiadał, a już z pewnością nie inaczej niż mój rząd…

- odpowiedział Gauck uprzejmie i równie stanowczo.

Dla Niemiec sprawa wojennych reparacji jest faktycznie zamknięta. Za podstawę ma służyć tzw. Londyńskie Porozumienie z 1953r. Grecy uważają się jednak za oszukanych: III Rzesza zmusiła ich w 1942 r. do wypłacenia nieoprocentowanej pożyczki 476 mln reichsmarek, która nie została im zwrócona. Ponadto, parę lat temu rząd w Atenach sporządził niepublikowany rachunek krzywd, które wraz z procentami oszacował na 162 miliardy euro.

Rachunek jest, lecz greccy politycy sami nie wierzą, że kiedykolwiek uda im się wyciągnąć od Niemiec taką sumę. Cytowany przez niemieckie media grecki szef dyplomacji Evangelos Venizelos miał stwierdzić niedawno:

Jeśli wkroczymy na drogę prawną, nie odniesiemy żadnego sukcesu.

Na co zatem liczą greckie władze? Pewnie tylko na dobrą wolę Niemiec. A ta ogranicza się do symboli: prezydenci Gauck i Papoulias  złożyli wieńce na tablicach upamiętniających masakrę Wehrmachtu na ludności wioski Lingiades oraz pomordowanych, greckich Żydów. Jak należy się spodziewać, kwestia pieniędzy pozostanie milczeniem.