wPolityce.pl: ukraiński Prawy Sektor, którego działacze bronili Majdanu w najtrudniejszych chwilach, zapowiada odparcie agresji rosyjskiej oraz informuje, że prowadzi nabór ochotników. Czym może się skończyć taka działalność?
Gen. Roman Polko: Nic dobrego z tego nie wynika, to jest woda na młyn dla Putina oraz tych, którzy mówią, że nad sytuacją na Ukrainie nie panuje tamtejszy rząd. Sytuacja jest trudna, ale są resorty siłowe, wojsko. Zrozumiałbym, gdyby środowiska prawicowe chciały wstępować masowo do armii, czy działać w ramach struktur formalnych. Tymczasem takim działaniem Prawy Sektor buduje swoją pozycje polityczną przed wyborami, które się zbliżają. Tak to odbieram. To jednak nie służy Ukrainie. Bojówki o charakterze terrorystycznym czy chuligańskim na Krymie nie są potrzebne. Tam jest już wystarczający chaos i bałagan. Są dowódcy ukraińscy, którzy panują nad sytuacją. Zapowiedziane działania Prawego Sektora to zły pomysł.
Co powinny zatem zrobić władze z taką aktywnością?
Liczę, że władzom ukraińskim uda się tym bojówkom wybić z głowy takie pomysły. Jeśli do tego nie dojdzie, Kijów będzie miał kolejny problem na głowie.
Jak długo rząd w Kijowie może sobie pozwolić na tolerowanie agresji rosyjskiej na Krymie?
Jak widać Ukraina ma nie tylko problemy ekonomiczne, ale również problemy z armią. Wojsko nie jest zdaje się armią ukraińską. Trzeba zrobić coś, by żołnierze poczuli się żołnierzami Ukrainy. Oni muszą wiedzieć, jakie jest ich zadanie. To jak dyskusja o tym, jak zmusić psa, żeby szczekał. Armia ma swoje zadania statutowe i powinna bronić integralności kraju. Jeśli dowódcy tego nie rozumieją, to w sposób ewolucyjny należy wymienić ich na takich ludzi, którzy będą lojalni wobec władz Ukrainy. Resorty siłowe nie lubią rewolucji, więc takie zmiany muszą potrwać, ale powinny zajść. Na szczęście obecna sytuacja pokazała również, że są jednostki i dowódcy, którzy potrafią się zachować. To oni powinni być promowali i budować nowe oblicze wojska.
Pan wyobraża sobie ofensywę ukraińskiego wojska, która miałaby na celu przejęcie kontroli nad Krymem?
To, co się stało, ma już swoją dynamikę. Na pewno trzeba wygonić stamtąd tych terrorystów, kosmitów, czy „nonameów”, którzy się pojawili. Sądzę, że taka ofensywa jest możliwa, jednak ją trzeba prowadzić spokojnie. Obecnie, żeby nie zaogniać sytuacji potrzebna jest misja wojskowa OBWE. Jednak nawet jej ludzie mają trudności z dostępem do Krymu. Ale są potrzebni, by na bieżąco pokazywać, co się tam dzieje. Mamy do czynienia z bezprecedensową prowokacją ze strony rosyjskiej, ze złamaniem wszelkich konwencji i reguł. Obecnie trzeba to pokazywać i dokumentować. Urzędnicy, struktury odpowiedzialne za bezpieczeństwo muszą działać. A jeśli ktoś im przeszkadza obserwatorzy powinni to dokumentować i badać.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/187361-gen-polko-o-kryzysie-na-krymie-armia-ma-swoje-zadania-statutowe-i-powinna-bronic-integralnosci-kraju-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.