Tusk Kobietą Roku. „Szok, trudno uwierzyć, co ten Putin może zrobić z Tuska”

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Facet otworzy piwo, zrobi sobie kanapkę i słowa nie wypowie przy tych czynnościach. Kobieta odwrotnie - najpierw opisze słowem, a następnie wykona.

Idę zrobić herbatę, bo muszę coś zjeść, a potem poczytam

- oznajmia kobieta mężowi, który ciepło ignoruje przekaz żony. Osiemdziesiąt lat jestem w związku małżeńskim (40 lat żona plus 40 moje), więc wiem, że czynność niewypowiedziana nie istnieje w świadomości kobiety, a więc nie istnieje w ogóle.

Okazuje się, że są faceci, którzy w epoce gender zmieniają płeć i stylizują się na kobietę. Niestety, jak to u facetów bywa, podróbka jest niedoskonała.

Na przykład Tusk zgenderowany na kobietę, opowiada, że zrobi to czy tamto, a z tego przez siedem lat nic nie robi. Kryzys putinowsko-ukraiński wywołał u premiera wręcz eksplozję zamierzeń, że stuprocentowa kobieta by temu nie podołała. Nagle przywódca partii i rządu odwiedził Fabrykę Broni „Łucznik” w Radomiu. I tam przekonywał głośno, chyba sam siebie, że „przemysł jest najważniejszą częścią każdego rozwiniętego społeczeństwa”.

Szok, trudno uwierzyć, co ten Putin może zrobić z Tuska. Od „Łucznika” rozpoczynamy „reindustrializację kraju”, zapowiedział towarzyszący premierowi szef Agencji Rozwoju Przemysłu. Po latach kosztownej nauki za pieniądze podatnika, premier i jego kamaryla zrozumieli, że przemysł jest ważny dla państwa. Protasiewicz pewnie się zagapił albo leczy kaca po Frankfurcie, bo już dawno za to odkrycie powinien zgłosić Tuska do Nobla z ekonomii.

Tymczasem geniusz Szwajcarii Kaszubskiej, z Radomia popędził do Sejmu razem z Kopaczową, w tej samej wytwornej sukience z kalafiorem nad lewą piersią. I przemówił w Najwyższej Izbie, językiem ocierającym się o rusofobię, odkrywając, jakim zagrożeniem dla Polski jest polityka Kremla. Niemal odebrał tym wystąpieniem mowę Jarosławowi Kaczyńskiemu, który od lat krytykował politykę wschodnią Tuska.

Po raz kolejny okazało się, że krytyka Kaczyńskiego była słuszna, ale przedwczesna. Być może ociężały umysłowo premier wolno się uczy, choć obawiam się, że jest to jego kobieca gra przedwyborcza. Wkrótce zapewne zruga Seremeta za opóźnianie śledztwa smoleńskiego i ujawni, że Putin go oszukał, posługując się Anodiną.

Tusk wynajmie Jerzego Stuhra do roli wodzireja, którą ten gra przez całe życie, i poleci komediantowi przyspieszyć produkcję filmu o katastrofie smoleńskiej. Reżyserem będzie oczywiście Andrzej Wajda, który najlepiej potrafi pokazać cierpiących po katastrofie smoleńskiej Rosjan.

I tak Tusk zostanie Kobietą Roku 2014, i niech nikt się nie waży podnieść rękę na niewiastę.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych