Kreml ma "prawną" podkładkę pod inkorporację Krymu. Skoro w Kijowie tworzy się nowe państwo, to stare traktaty nie obowiązują. Prawda, jakie proste?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. life news/ wpolityce
fot. life news/ wpolityce

Wojna o Krym toczy się na różnych frontach. Tym najbardziej spektakularnym - zbrojnym na półwyspie. Ale gruszek w popiele nie zasypiają też kremlowscy propagandyści w Moskwie. "Prawną" wykładnię postępowania władzy jasno wyłożył Walerij Wanin, przedstawiany jako członek  międzynarodowego towarzystwa prawniczego na antenie telewizji Life News.

 

- W świetle sytuacji rewolucyjnej, która rozwinęła się na Ukrainie, a którą wsparł Zachód - przecież nasi zachodni koledzy mówią, że jest to rząd rewolucyjny i tworzy się nowe państwo ukraińskie. Toteż nasz prezydent może powiedzieć, że skoro to nowe państwo, to Rosja nie jest zobowiązana  do zachowania jego jedności terytorialnej

- stwierdził Wanin w telewizyjnym studio.

W ten sposób Rosja uzasadnia złamanie podpisanego w 1994 roku memorandum budapesztańskiego, zgodnie z którym zobowiązała się nie naruszać suwerenności i jedności terytorialnej Ukrainy.

Jak dowodzi rosyjski specjalista państwo, o którym mówi umowa, prawnie nie istnieje,  ponieważ legalnie wybrany prezydent Janukowycz został odsunięty od władzy  w drodze zbrojnej rewolucji.  A to znaczy, że Kijów jest już stolicą innego państwa, do zachowania integralności którego, Rosja nie jest zobowiązana.

Przypomnijmy umowa z 1994 r.  miała na celu rozliczenie się między armią Rosyjską i Ukraińską. Zawarto wtedy porozumienie dotyczące uzbrojenia Ukrainy, możliwości produkcji maszyn wojskowych dzięki technologiom opracowanym w Związku Radzieckim. Ukraina zgodziła się na rezygnację ze statusu mocarstwa atomowego, pod warunkiem gwarancji niepodzielności terytorium Ukrainy.

Gwarantami Memorandum Budapeszteńskiego zostały Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania.  Kraje te zobowiązały się m.in. do respektowania granic Ukrainy i do powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko integralności terytorialnej i niepodległości politycznej Ukrainy. Zobowiązały się też, że nie użyją przeciwko niej siły.

Podważenie ciągłości państwa to jedyna droga "zachowanie twarzy" przez Moskwę na forum międzynarodowym. Można więc przypuszczać, że Kreml tej linii, nie zważając na fakt, że tymczasowy rząd Ukrainy został wybrany przez legalnie działający parlament.

Dlatego prawdopodobnie szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow nie zgodził się na spotkanie z Andrijem Deszczycą, szefem dyplomacji ukraińskiej, w Paryżu.  Bo to mogłoby zostać odczytane jako legitymizacja obecnego ukraińskiego gabinet. A tym samym i tak wątła podstawa do nieprzestrzegania międzynarodowej umowy ległaby ostatecznie w gruzach.

Tak więc dezinformacja i propaganda trwa w Moskwie najlepsze. A widzowie Life News (przypomnijmy, to ta sama stacja, która kilkanaście minut po katastrofie smoleńskiej informowała o czterech nieudanych podejściach do lądowania podjętych przez polskich pilotów) mogą się dowiedzieć, że dziesiątki zwolenników Pawła Gubarjewa ( zatrzymanego przywódcy ruchu separatystycznego w Doniecku) wyszło na ulicę by protestować w jego obronie. Na portalu można też przeczytać wywiad z żoną aktywisty. No i oczywiście informację, że parlament Krymu podjął decyzję o przyłączeniu półwyspu do Rosji. A także, że Putin pozdrowił uczestników paraolimpiady. Ze wszystkich newsów ze świata na temat ukraińskiego kryzysu - na odnotowanie przez portal zasłużył jedynie ten o wprowadzeniu sankcji wizowych dla urzędników Rosji i Ukrainy.

Czy przy takim dawkowaniu wiedzy o świecie można się dziwić, że większość Rosjan nie ma pojęcie co naprawdę dzieje się na Krymie i w Kijowie? Choć jeśli prześledzić wpisy pod informacjami, to widać, że niektórym internautom udaje się odrzucić propagandowy przekaz.  Bardzo, bardzo nielicznym.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych