10 tys. demonstrantów domagało się w Rumunii budowy autostrady

fot.nl.wikipedia
fot.nl.wikipedia

Około 10 tysięcy osób demonstrowało  w Rumunii na apel związku zawodowego pracowników zakładów motoryzacyjnych Dacia/Renault, domagając się budowy autostrady, która ułatwi eksport samochodów.

Pracownicy fabryki w Mioveni, w pobliżu Piteszti, obawiają się utraty konkurencyjności swego zakładu z powodu braku infrastruktury w Rumunii, co może spowodować, że koncern przeniesie swą produkcję tańszych samochodów do Tangeru w Maroku.

Dzisiaj inwestorzy zaczynają tracić zainteresowanie Rumunią. Chcemy być wysłuchani, domagamy się infrastruktury i krajowego programu kształcenia zawodowego

- zadeklarował Ioan Iordache z kierownictwa związku zawodowego w Dacii.

Demonstranci potępili decyzję rządu premiera Victora Ponty o wstrzymaniu budowy odcinka autostrady między Piteszti a miastem Sybin (Sibiu) w środkowej Rumunii. Jego budowa pozwoliłaby na szybsze dotarcie ciężarówek z fabryki do granicy z Węgrami i krajami Europy Zachodniej. Domagali się też zmian w rumuńskim kodeksie pracy, by usunąć z niego zapis o umowach na czas określony.

Dyrektor generalny zakładów Dacia/Renault w Rumunii Nicolas Maure poinformował dziennikarzy pod koniec lutego, że szybszy dostęp do granicy z Węgrami jest priorytetem.

Gdyby była autostrada od fabryki do granicy, moglibyśmy zaoszczędzić 30 euro na jednym pojeździe

- powiedział agencji Mediafax.

Dacia eksportuje też swe samochody wyprodukowane w Rumunii przez port w Konstancy nad Morzem Czarnym. Koncern Renault zainwestował od 1999 roku ponad dwa miliardy euro we wznowienie produkcji i modernizację rumuńskiej fabryki Dacia/Renault. Jej moce produkcyjne to 350 tysięcy pojazdów rocznie; zatrudnionych jest tu 8 300 osób.

PAP/JKUB

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych