Jeden z najpotężniejszych polskich polityków został uderzony medialnym tsunami po tym, gdy pod wpływem alkoholu zobaczył, jak działa europejskie państwo policyjne w praktyce. (...) T, co się działo później to klasyczna popkulturowa rzeźnia medialna, której przyświeca filozofia "nieważne, jak było naprawdę - sam fakt, że był pod wpływem alkoholu robi show i nakręca oglądalność"
- mówi w rozmowie z "Najwyższym Czasem!" Przemysław Wipler, komentując zachowanie Jacka Protasiewicza.
Polityk, który w ostatnich dniach odszedł z Polski Razem Jarosława Gowina przekonuje, że nikt nie chciał na poważnie wysłuchać wersji polityka Platformy. Jak podkreślił, "wie z autopsji", jak łatwo w takiej sytuacji popełniać kolosalne błędy wizerunkowe.
Ostatnie szacunki wskazywały, że w nowym parlamencie Platforma może mieć więcej posłów niż CDU, więc jej rola w ramach EPP poważnie wzrośnie względem niemieckiej "starszej siostry". To gra o poważną stawkę i zagrał w nią największy dziennik w Europie, "Bild". Co ciekawe, jest to gazeta wydawana przez ten sam koncern, który jest właścicielem "Faktu", a także "Newsweeka" i 75% akcji portalu Onet.pl - więc jasne jest, że podjęły one bardzo mocno przekaz z okładki niemieckiego starszego brata
- mówi założyciel stowarzyszenia Republikanie.
Jak przekonuje, na sprawie Protasiewicza korzystają wszyscy, którzy chcieliby wymiany Tuska w ramach establishmentu, a zwłaszcza obóz Grzegorza Schetyny.
Wipler wraca też do podobnego incydentu, którego był głównym aktorem.
Sprawiedliwości będę dochodził jakieś cztery-pięć lat. Tyle zajęło Jackowi Żakowskiemu udowodnienie, że zarzuty Ryszarda Kalisza, według którego Jacek miał w czasie kampanii prezydenckiej być 'nożownikiem" i stać na czele grupy uzbrojonych ludzi dybiących na życie i zdrowie Aleksandra Kwaśniewskiego, są absurdalne i nieprawdziwe
- ocenia polityk.
Całość rozmowy w "Najwyższym Czasie", który prezentuje także "ranking księży postępowców".
lw, "NCz!"

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/187170-wipler-na-lamach-ncz-broni-protasiewicza-zostal-uderzony-medialnym-tsunami-po-tym-gdy-zobaczyl-jak-dziala-europejskie-panstwo-policyjne-w-praktyce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.