Janecki we "wSieci": "Donald Tusk myli się w fundamentalnych dla Polski sprawach, a winni są ci, którzy stawiają trafne diagnozy i podejmują skuteczne środki zaradcze"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wSieci
Fot. wSieci

Donald Tusk rządzi prawie siódmy rok, mimo że mylił się we wszystkich ważnych dla Polski sprawach. Rację mieli Jarosław i Lech Kaczyńscy

- pisze w tygodniku "wSieci" Stanisław Janecki, porównując to, jak sprawdziły się diagnozy i przewidywania Donalda Tuska i braci Kaczyńskich na przestrzeni III Rzeczypospolitej.

Publicysta porównuje stanowiska najważniejszych polityków w najważniejszych dla państwa problemach.

Najważniejszy systemowy i niejako założycielski błąd Donalda Tuska polegał na tym, że uznał on III RP w pookrągłostołowym kształcie za państwo wystarczająco zmienione, by traktować je jako nową jakość. Tyle że nie miało to nic wspólnego z faktami

- czytamy na łamach "wSieci".

Janecki przypomina przy tym wypowiedzi braci Kaczyńskich, których diagnozy okazały się celne.

„Ludzie, którzy wygrywali walkę o własność w latach 90., to byli na ogół ludzie poprzedniego systemu. A przecież aktywny udział w poprzednim systemie nie powinien być premią w systemie, który temu poprzed- niemu jest całkowicie przeciwny”. Dla wywodzącego się z KLD „liberała” Tuska nie ma i nie było takiego problemu

- pisze dziennikarz.

Publicysta "wSieci" pisze też o problemie wpływów na losy państwa rozmaitych lobby. Także w tej kwestii diagnoza Tuska minęła się z rzeczywistością:

Przez ponad sześć lat sprawowania władzy Donald Tusk doprowadził do tego, co w październiku 2013 r. Jarosław Kaczyński określił jako „silny wpływ grup lobbystycznych na władzę”. „Ten system grup nacisku, grup wpływu bardzo mocno oddziałuje na mechanizm demokratyczny i często do- prowadza do tego, że można powołać takie władze, które z obywatelami się specjalnie nie liczą” – powiedział prezes PiS

- przypomina Janecki.

Jako dowód w tym konkretnym wycinku funkcjonowania III RP publicysta przywołuje problem budowy mieszkań.

Przykładem tego jest mieszkalnictwo. W Polsce po 1989 r. mieszkania stały się dostępne praktycznie tylko dla osób zamożnych. I nic dziwnego, gdy przywoła się deklarację Tuska z exposé z 2007 r., że „państwo nie będzie budować mieszkań”

- pisze Janecki.

Kolejna płaszczyzna funkcjonowania III RP i kolejne potwierdzenie tezy. Chodzi o niesprawność wymiaru sprawiedliwości i recepty na poprawę tego stanu rzeczy.

Sprawnemu funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania nie sprzyja ustawa o rozdzieleniu urzędu pro- kuratora generalnego i stanowiska ministra sprawiedliwości (weszła w życie 1 stycznia 2010 r.). Lech Kaczyński już w 2008 r. przestrzegał: „Oddzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego oznacza to, że rząd z pełnym poczuciem odpowiedzialności nie może powiedzieć, iż odpowiada za bezpieczeństwo wewnętrzne kraju”. Rozdział przeforsowano, bo ponoć prokuratura za rządów Jarosława Kaczyńskiego była poddawana politycznym naciskom. Minęły cztery lata i premier Tusk podważa to, co miało być wielkim osiągnięciem

- czytamy na łamach "wSieci".

Publicysta tygodnika wymienia również kwestie polityki zagranicznej (zwłaszcza w kontekście wschodnim) oraz gospodarki i akcesu do strefy euro.

Premier Tusk mylił się także, gdy forsował przystąpienie Polski do tzw. paktu fi skalnego. Miało to umożliwić uczestniczenie w szczytach strefy euro i nie dopuścić do stworzenia „Europy dwóch prędkości”. (…) Dramatyczne wydarzenia na Ukrainie dowodzą, że Donald Tusk popełnił również kardynalny błąd, gdy – jak to ujął prezes PiS – „zrezygnował z polityki jagiellońskiej i przywódczej polityki wśród części krajów postsowieckich na rzecz starań o poprawienie stosunków z Rosją”, a taką politykę prowadził Lech Kaczyński

- pisze Janecki.

I puentuje:

Donald Tusk myli się (często są to błędy zaprogramowane) w fundamentalnych dla Polski sprawach, a winni są ci, którzy stawiają trafne diagnozy i podejmują skuteczne środki zaradcze. (...) W czerwcu 2007 r. prezydent Lech Kaczyński w rozmowie z France 24 powiedział: „Po 1989 r. powstał układ oparty na nieuzasadnionych przywilejach osób związanych z poprzednim systemem. Podważyliśmy ten system, nie ma ludzi nietykalnych. Nikt nie może stać ponad prawem”. Okazało się, że po 2007 r., a szczególnie po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, już może

- kończy.

Całość artykułu na łamach tygodnika "wSieci".

CZYTAJ WIĘCEJ: Rokita w tygodniku "wSieci": "Za polską wschodnią granicą podjęta została bezprecedensowa próba ustanowienia nowej, suwerennej państwowości"

svl, "wSieci"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych