Gadowski: Wojna dociera do naszych granic, a my nie mamy nic. Nie mamy przywódców, nie mamy armii, nie mamy facetów u steru

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/ Jacek Turczyk
fot. PAP/ Jacek Turczyk

Bandycki prezydent Rosji w żywe oczy drwi sobie, z piskliwych głosików „międzynarodowej społeczności”. Sprawia wrażenie, że jak będzie chciał, to wszystkich wokoło nauczy swojego „porządku” - pisze na swoim blogu na portalu Stefczyk.info Witold Gadowski.

Jednak przede wszystkim publicystę bulwersuje postawa polskich polityków ws. ukraińskiego kryzysu.

...postawa „polskich przywódców” przyprawia o nagły atak mdłości i ogólnego absmaku. Donald Tusk trzęsie się jak galareta, a „naczelny wódz”, przypadkowy prezydent Bronisław Komorowski, schował się pod pierzyną swojej uroczej towarzyszki i jednym okiem łypie – czy też już wszystko się uspokoiło, aby mógł wyjść przed kamery telewizyjne i bezkarnie postroić marsowe miny. Papkinowie polskiej polityki.

- pisze publicysta.

Zamiast natychmiastowej mobilizacji armii, dyslokacji najbardziej wartościowych jednostek nad wschodnia granicę, pan premier ogłasza, że właśnie konsultuje się z prezydentem Francji – na jaki temat się konsultuje? Omawiają zalety nowej nałożnicy francuskiego budynia? A może dyskutują nad doborem nowych perfum do sracza?

- irytuje się Gadowski. I dodaje:

Prawdziwy Prezydent RP powinien – w trybie pilnym – wezwać do siebie ambasadora Rosji. Czy wyobrażacie sobie naszego różowiutkiego i czekoladowego prezydencika w takiej roli? No właśnie. Do tego doszliśmy. Dalej pozostaje nam już tylko bezwolne pląsanie na kolanach przed ruskim carem. Wojna dociera do naszych granic, a my nie mamy nic. Nie mamy przywódców, nie mamy armii, nie mamy facetów u steru.

cały felieton przeczytasz na portalu Stefczyk.info

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych